Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Dariusz Adamski 29.05.2017

Koniec z oszustwami koncernów motoryzacyjnych? Będą zmiany w homologacji aut

Państwa Unii Europejskiej zatwierdziły pakiet reguł dotyczący homologacji samochodów. Nowa regulacja ma wykluczyć oszustwa dokonywane przez koncerny motoryzacyjne, które zaniżały emisję spalin pojazdów.

Ministrowie odpowiadający za gospodarkę w państwach Wspólnoty zgodzili się, by to Bruksela przejęła część uprawnień do nadzoru. Niespełna 2 lata temu Volkswagen przyznał się do oszukiwania podczas testów na emisję spalin. Jak ustalili amerykańscy śledczy, instalowane oprogramowanie w autach z silnikiem diesla spowodowało, że emisja tlenku azotu podczas wymaganych testów w pojazdach niemieckiego producenta spełniała normy w USA. Jednak podczas właściwej jazdy emisja spalin była nawet 40 razy wyższa.

Kraje UE sfinansują testy emisji spalin

Teraz państwa członkowskie ustaliły, że to poszczególne kraje Unii będą finansowały ośrodki testowania emitowanych zanieczyszczeń, a później mogą pobierać opłaty od producentów aut. Do tej pory to same koncerny zatrudniały agencje testujące, co doprowadziło do oszustw. Bruksela otrzyma uprawnienia do przeprowadzania wyrywkowych kontroli w rzeczywistych warunkach jazdy i nakładania grzywien. Według przyjętej propozycji, Komisja będzie mogła wyznaczyć karę na producentów do 30 tysięcy euro za pojazd. Z kolei państwa członkowskie będą zobligowane do przeprowadzania wyrywkowych testów. Ich liczba będzie zależna od liczby nowo rejestrowanych pojazdów. Jedna kontrola ma przypadać na każde 50 tysięcy sprzedanych nowych aut na danym rynku.

Wiedo: Perła motoryzacyjnej mapy Warszawy oraz mekka miłośników driftu i wyścigów przeszła do historii. Wyburzono tor Żerań FSO

Źródło: TVN Turbo/x-news

Teraz rozpoczną się ostateczne negocjacje zapisów między Komisją a Parlamentem Europejskim. Eurodeputowani w ubiegłym miesiącu przyjęli zalecenia komisji śledczej badającej oszustwa. Jedną z rekomendacji było wówczas utworzenie zupełnie niezależnego, jednego dla całej UE organu, który miałby nadzorować testy emisji spalin.

Największa afera motoryzacyjna ostatnich lat

Władze USA we wrześniu 2015 r. ujawniły, że Volkswagen jest podejrzewany przez amerykańską federalną Agencję Ochrony Środowiska (EPA) o manipulowanie pomiarem spalin z silników dieslowskich, co może oznaczać dla producenta ogromne kary. Kilka dni później koncern przyznał, powołując się na wewnętrzne kontrole, że zakwestionowane przez EPA oprogramowanie było instalowane w jego samochodach także poza USA.

W czerwcu 2016 roku VW zawarł ugodę z władzami USA i tamtejszymi właścicielami diesli, zobowiązując się do wypłacenia im 14,7 mld dol. odszkodowań. Kwota ta wzrosła do 16,5 mld dol. w rezultacie kolejnych porozumień z amerykańskimi adwokatami i poszkodowanymi dilerami samochodowymi.

Komisja Europejska tuż po nagłośnieniu skandalu wezwała wszystkie państwa UE do przeprowadzenia krajowych dochodzeń, mających ustalić skalę problemu. UOKiK rozpoczął je wkrótce po tym.

Wideo: Ten trabant może ośmieszyć każde seryjne auto. Jego właściciel umieścił w nim silnik turbo z Audi 

Źródło: TVN Turbo/x-news

Według przepisów Unii Europejskiej składanie fałszywych oświadczeń podczas procedur homologacji podlega karze.

We wrześniu 2016 r. PAP informowała, że Stowarzyszenie STOP VW złożyło pierwszy w Polsce pozew zbiorowy przeciwko firmie Volkswagen AG. Sprawa dotyczy wprowadzenia na polski rynek pojazdów z systemem manipulującym poziomem emisji spalin.

Zdaniem przedstawicieli STOP VW niemiecki koncern mógł wprowadzić na Polski rynek nawet ok. 200 tys. samochodów z wadliwym oprogramowaniem, które fałszowało poziom emisji spalin. Według Volkswagen Group Polska do naszego kraju trafiło ok. 140 tys. takich pojazdów. Stowarzyszenie podkreśla, że wadliwe pojazdy VW przekraczały normy emisji tlenków azotu nawet 40-krotnie.

pap