Rachmistrz Edyta Chabowska, mł. ekspert Służby Celno-Skarbowej Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie poinformowała PAP, że na te archeologiczne przedmioty natrafili funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej (KAS) podczas rutynowej kontroli osobowego opla, którym kierował 41-letni obywatel Ukrainy, mieszkaniec rejonu Samborskiego. Artefakty ukrył w bagażu wśród odzieży oraz w elementach konstrukcyjnych samochodu.
- Obok typowych kolekcjonerskich przedmiotów takich jak posrebrzane papierośnice, emblematy czy stare sprzączki do pasów, były tam też narzędzia krzemienne i kościane oraz groty oszczepu i siekiery - podała Chabowska.
Dodała, że ze wstępnej opinii muzealnych ekspertów wynika, że narzędzia mogą pochodzić prawdopodobnie sprzed 6 tys. lat, groty zaś z początku naszej ery.
Ekspertyza archeologiczna
Przeciwko mężczyźnie zostało wszczęte postępowanie, w ramach którego biegli z zakresu archeologii dokładnie zbadają i wycenią przemycane przedmioty. Ukraińcowi grozi kara grzywny, na poczet której wpłacił on już 500 zł.
- Mężczyzna przekonywał funkcjonariuszy, że część przedmiotów znalazł osobiście przy pomocy wykrywacza metalu, resztę kupił na akcjach internetowych - wyjawiła Chabowska.
Po orzeczeniu przez sąd przepadku cennego znaleziska na rzecz Skarbu Państwa zostanie ono przekazane do muzeum, wskazanego przez wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Kolejna próba przemytu artefaktów
To już druga, w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, udaremniona przez funkcjonariuszy podkarpackiej Służby Celno-Skarbowej próba przemytu przedmiotów archeologicznych. W kwietniu br. funkcjonariusze Oddziału Celnego w Medyce zatrzymali 141 przedmiotów archeologicznych, w tym biżuterii i numizmatów, które próbował nielegalnie wwieźć do Polski 26-letni Ukrainiec.
W 2016 roku funkcjonariusze Oddziału Celnego w Medyce udaremnili dwukrotnie większe partie przemycanych archeologicznych przedmiotów: łącznie 276 różnego rodzaju przedmiotów m.in. groty, ostrza, narzędzia rolnicze, sztylety oraz monety.
dad