Hiszpanie zrobili pierwszy krok na drodze do usunięcia krzyży ze szkół. To reakcja na decyzję Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie obecności krucyfiksów we włoskich klasach.
Hiszpańska komisja parlamentarna przegłosowała wniosek, który zmierza do zaakceptowania decyzji Trybunału.
Z tego typu postulatem wyszło niewielkie ugrupowanie lewicowe - Republikańska Lewica Katalonii. Wniosek zdecydowali się też poprzeć rządzący w kraju socjaliści. Sprzeciw wyrazili jedynie konserwatyści z Partii Ludowej. To jednak nie wystarczyło, gdyż wniosek przeszedł głosami 20 do 16.
Europejski Trybunał ze Strasburga w zeszłym miesiącu rozstrzygnął sprawę wniesioną przez pochodzącą z Finlandii Włoszkę. Soile Lautsi domagała się usunięcia krzyży z klas szkoły, do której chodziły jej dzieci, gdyż jej zdaniem godzi to w jej prawo do edukowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami religijnymi.
Trybunał przyznał jej rację i orzekł, że wystawianie na pokaz chrześcijańskiego symbolu godzi w wolność religijną.
Werdykt wzbudził oburzenie w katolickich Włoszech. Aż 84 procent mieszkańców tego kraju popiera wywieszanie krzyży w szkołach. Decyzję Trybunału potępił też Watykan, a włoski rząd zapowiedział już odwołanie od wyroku.
Hiszpańskie władze od dłuższego czasu są w konflikcie z katolikami. Rząd Jose Luisa Zapatero angażuje się bowiem w walkę o prawa dla gejów i lesbijek oraz liberalizację aborcji. W ubiegłym roku sąd w Valladolid nakazał też publicznej szkole usunięcie symboli religijnych z klas po skardze jednego z rodziców.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w Polsce, gdzie Sejm przyjął uchwałę krytykującą orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Posłowie zaapelowali do państw Rady Europy o podjęcie wspólnej refleksji nad sposobami ochrony wolności wyznania i promocji wartości będących wspólnym dziedzictwem narodów Europy. Za uchwałą głosowało 357 posłów, przeciw 40, a 5 wstrzymało się od głosu.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), Marcin Nowak