Logo Polskiego Radia
migracja
migrator migrator 04.01.2010

Kłamali, że automatów do gier nie można przerobić

Rzeczoznawcy pisali w opiniach, że automatów do gier losowych nie można przeprogramować, by dawały wysokie wygrane.

Czterej kolejni rzeczoznawcy usłyszeli zarzut poświadczania nieprawdy ws. automatów do gier. Pisali w swoich opiniach, że urządzeń nie można przeprogramować, by dawały wysokie wygrane. 

Śledztwo w sprawie nielegalnego hazardu prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku.  Wcześniej podobne zarzuty postawiono trzem innym rzeczoznawcom, chodzi o poświadczenie nieprawdy w opiniach z badań poprzedzających rejestrację automatów – wyjaśnił rzecznik prokuratury Janusz Kordulski.

Rzeczoznawcy pisali w opiniach, iż urządzenia są prawidłowo zabezpieczone przed ingerencją osób nieupoważnionych, gdy w rzeczywistości możliwy był dostęp do ich oprogramowania i zmiana ustawień.

Poświadczali również, że automaty umożliwiają jedynie tzw. niskie wygrane, gdy w rzeczywistości, po zmianie oprogramowania, możliwe były - niezgodnie z przepisami - wygrane powyżej 15 euro.

Pracowali dla Ministerstwa Finansów 

Jak dodał prok. Kordulski, nowi podejrzani to osoby z Białegostoku i Warszawy, zatrudnieni w trzech "jednostkach badawczych", które na zlecenie Ministerstwa Finansów badają automaty do gier. Prokuratura nie ujawnia, czy przyznali się do zarzutów. Wiadomo jedynie, że złożyli wyjaśnienia.

Śledczy zastosowali wobec nich poręczenia majątkowe w kwocie od 10 do 50 tys. zł, a także zakaz prowadzenia badań i wydawania opinii dotyczących automatów do gier o niskich wygranych.

CBŚ zabezpieczył setki przerobionych automatów

W kwietniu 2009 r. funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zabezpieczyli w całym kraju ponad trzysta automatów, tzw. jednorękich bandytów, co do których są podejrzenia, że możliwe były na nich wysokie wygrane. Automaty dające wysokie wygrane mogą być używane jedynie w kasynach i salonach gier, a są podejrzenia, że właśnie takie urządzenia były stawiane np. w pubach czy na stacjach benzynowych, ale jako automaty umożliwiające tzw. niskie wygrane.

Skarb stracił kilka miliardów

Policja i prokuratura oceniają, że straty Skarbu Państwa mogą sięgać nawet kilku miliardów złotych. Podstawą stawiania zarzutów kolejnym rzeczoznawcom są przede wszystkim opinie biegłych, wykonywane na zlecenie prowadzącej śledztwo prokuratury. Śledczy zlecają biegłym przebadanie kolejnych partii zabezpieczonych urządzeń, dotąd przebadano ich kilkadziesiąt.

Białostoccy prokuratorzy od kilku lat prowadzą, obejmujące cały kraj, śledztwa dotyczące automatów do gry. Kilka miesięcy temu do sądu w Elblągu trafił pierwszy akt oskarżenia obejmujący 26 osób, m.in. przedsiębiorców i samorządowców.

ag, PAP