Hiszpanie przygotowują się do nadejścia "burzy dziesięciolecia". Tak nazwano groźny cyklon, który zbliża się do zachodniego wybrzeża Półwyspu Iberyjskiego.
Zdaniem synoptyków, wiatr w Galicji, Kantabrii i Kraju Basków może osiągnąć predkość 160 kilometrów na godzinę, a fale morskie mogą dojść do dziesięciu metrów wysokości.
Zamknięto muzea, kina i galerie, zakazano urządzania imprez sportowych oraz kursowania samochodów ciężarowych. Z balkonów zdjęto doniczki, a wiele drzwi i okien pozabijano deskami. Do burzy dziesięciolecia doprowadzi starcie tropikalnego powietrza znad Karaibów z zimnym frontem arktycznym.
Do zetknięcia obu mas powietrza dojdzie na oceanie, w pobliżu hiszpańskiego wybrzeża. Rezultatem będzie zjawisko atmosferyczne podobne do tropikalnego cyklonu. Jak wyjaśnili synoptycy, najpierw szybko wzrośnie temperatura powietrza i spadnie ciśnienie. Wkrótce potem zaczną wiać huraganowe wiatry.
Po raz ostatni podobna burza nawiedziła Hiszpanię 12 lat temu. Zginęło wtedy 10 osób.
ag, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)