Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 02.02.2010

Sprawa Przemyka do Sądu Najwyższego

Ministerstwo sprawiedliwości złożyło kasację od wyroku w sprawie śmierci Grzegorza Przemyka. Poinformował o tym szef resortu Krzysztof Kwiatkowski.
Posłuchaj
  • Krzysztof Kwiatkowski o Grzegorzu Przemyku
Czytaj także


Istotą kasacji jest to, że czyny byłego ZOMO-wca Ireneusza K., który uczestniczył w pobiciu Przemyka, nie przedawniły się. Kwiatkowski podkreślił, że nie ulega wątpliwości, iż Grzegorz Przemyk został w 1983 roku brutalnie pobity, w wyniku czego zmarł. Jego pobicie było zbrodnią komunistyczną, a więc nie uległo przedawnieniu. Minister dodał, że resort będzie wyjaśniał, dlaczego prokurator oskarżający Ireneusza K. zgodził się z orzeczeniem sądu, który uznał, iż sprawa się przedawniła.

Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał w grudniu, że sprawa śmierci maturzysty przedawniła się w 2005 roku. Sąd, który orzekał w sprawie oskarżonego byłego zomowca uznał, że czyn zarzucony Ireneuszowi K. - umyślny udział w pobiciu z nieumyślnym skutkiem (w postaci śmierci lub ciężkiego uszkodzenia ciała) - nie jest objęty artykułem Kodeksu karnego, który przewiduje, że nie przedawniają się najcięższe umyślne przestępstwa popełnione przez funkcjonariuszy publicznych. Sąd podkreślił, że K. nie zarzucono umyślnego spowodowania śmierci ani ciężkiego uszkodzenia ciała.

Sądy - raz w PRL i cztery razy po 1989 r. - uwalniały Ireneusza K. od winy w tej jednej z najgłośniejszych zbrodni aparatu władzy PRL. Wyroki uniewinniające uchylały sądy wyższych instancji. Sąd Okręgowy w Warszawie przed rokiem nie miał wątpliwości, że K. był jednym z trzech milicjantów, którzy w maju 1983 r. bili Przemyka w komisariacie MO na Starym Mieście w Warszawie. W PRL władze usiłowały przerzucić odpowiedzialność na sanitariuszy, którzy wieźli Przemyka z komisariatu do szpitala. Zarazem sąd I instancji uznał, że czyn K. - jako czyn karalny funkcjonariusza publicznego z PRL - nie przedawnił się.

rr, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), PAP