Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 04.02.2010

Polański kierował ekipą filmu przez szybkie łącze

Reżysera nie było na planie filmu w Londynie, ponieważ Wielka Brytania ma z USA umowę ekstradycyjną; ekipa łączyła się jednak z Polańskim przez Internet.

W czasie kręconych w Londynie zdjęć do nowego filmu Romana Polańskiego, "Autora Widmo", reżysera nie było na planie, ponieważ Wielka Brytania ma z USA umowę ekstradycyjną; ekipa łączyła się jednak z Polańskim przez Internet.

Wywiad z operatorem nowego obrazu Polańskiego, Pawłem Edelmanem, przeprowadziła Polska Agencja Prasowa.

"Autor Widmo", z Piercem Brosnanem i Ewanem McGregorem w rolach głównych i ze zdjęciami Pawła Edelmana, trafi do polskich kin 19 lutego. Wcześniej, 12 lutego, będzie prezentowany na festiwalu Berlinale. Film zrealizowano na podstawie powieści Roberta Harrisa "Ghostwriter". Głównym bohaterem jest były premier Wielkiej Brytanii Adam Lang. Polityk zleca spisanie swych wspomnień partyjnemu działaczowi Michaelowi McArze. Przed zakończeniem pracy nad biografią, McAra ginie w zagadkowych okolicznościach. Gdy Lang zleca ukończenie książki innej osobie, okazuje się, że ktoś - za wszelką cenę - nie chce dopuścić do ujawnienia w niej prawdy o pewnych wydarzeniach.


„Zdjęcia rozpoczęły się w lutym ubiegłego roku, a zakończyły w okolicy maja. Naszą bazą produkcyjną był Berlin i studio w Babelsbergu. Tam nakręciliśmy sceny wnętrz w wybudowanych dekoracjach oraz kilka plenerów i wnętrz naturalnych. Plenery nadmorskie znaleźliśmy na dwóch niemieckich wyspach - Sylt i Uznam. Kręciliśmy jeszcze sceny na promie pływającym między niemiecką miejscowością List a duńskim portem Rome. Londyn odwiedziliśmy na chwilę wiosną ubiegłego roku. Poza tym kilka scen plenerowych nakręciliśmy na wschodnim wybrzeżu USA, w okolicy Bostonu.

Wciągany w intrygę

Edelman ocenia, że historia w „Autorze Widmo” jest uniwersalna i zainteresuje wielu odbiorców. „To opowieść o człowieku, który zrządzeniem przypadku - czy losu - jest wciągany, krok po kroku, w skomplikowaną intrygę zataczającą coraz szersze kręgi. Nasz bohater podejmuje niebezpieczną grę, w której stawka jest bardzo wysoka. Gatunkowo można nasz film określić jako thriller polityczny, ponieważ intryga, którą odsłaniamy dotyczy najwyższych kręgów władzy.

Zorganizowano szybkie łącze

Edelman przyznał, że Roman Polański nie wziął udziału w zdjęciach londyńskich. „Nie było go tam fizycznie. Oczywiście przed naszym wyjazdem wiedzieliśmy bardzo szczegółowo, gdzie i co będziemy kręcić. Zainscenizowaliśmy próby z udziałem aktorów i statystów jeszcze w Berlinie i ustaliliśmy, jakie nakręcimy ujęcia. W czasie zdjęć mieliśmy zorganizowane szybkie połączenie internetowe, które umożliwiało Romanowi dostęp do podglądu kamery. Nie sadzę, by ta sytuacja w jakikolwiek sposób źle wpłynęła na naszą pracę... Przewrotny los sprawił, że opisując sytuację byłego premiera Wielkiej Brytanii Adama Langa - który otoczony przez wrogów i zaszczuty przez media zamyka się w willi nad morzem - w jakiś sposób "przewidzieliśmy" to, co dzieje się teraz z Polańskim.

ag, PAP