Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 08.02.2010

Polacy obawiają się aresztowań

Białoruska milicja przejęła Dom Polski w Iwieńcu. To przedostatnia placówka, która pozostawała w rękach Związku Polaków na Białorusi kierowanego przez Andżelikę Borys.

Obecnie budynek w Iwieńcu otacza milicja. Jak twierdzą świadkowie, w środku również znajdują się milicjanci, a wraz z nimi Stanisław Buraczewski, który został wyznaczony przez białoruskie władze na szefa iwienieckiego oddziału prorządowego Związku Polaków. Na miejscu gromadzą się zwolennicy Andżeliki Borys. Wkrótce spodziewany jest również przyjazd samej przewodniczącej.

Białoruskie władze od kilku miesięcy próbowały odebrać budynek polonijnej organizacji. Początkowo straszono działaczy związkowych represjami, później przeprowadzono kontrole finansowe, a tydzień temu o Dom Polski upomniała się prorządowa organizacja, która przypisuje sobie nazwę Związku Polaków.

MSZ wzywa ambasadora

Zakończyło się spotkanie wiceministra spraw zagranicznych Andrzeja Kremera z wezwanym w trybie pilnym do MSZ ambasadorem Białorusi Wiktarem Gajsionakiem - poinformował rzecznik resortu Piotr Paszkowski. IAR ustaliła, że zastępca szefa polskiej dyplomacji zgłosił bardzo poważne zastrzeżenia co do postępowania sił bezpieczeństwa Białorusi względem Polaków w tym kraju.

Piotr Paszkowski informował wcześniej, że polskie służby dyplomatyczne, które udały się do Iwieńca, nie zostały wpuszczone do budynku Domu Polskiego. Konsul polski zgłosił, że w Domu Polskim znajduje się majątek będący własnością Polski.

Do polskiej placówki kulturalnej w Iwieńcu wkroczyła dzisiaj milicja. Opieczętowała Dom Polski w Iwieńcu i uniemożliwia Polakom dostanie się do środka.

Mundurowi przesłuchują władze polskiej placówki. Poinformował o tym IAR Andrzej Poczobut ze Związku Polaków na Białorusi

Jak powiedział IAR Andrzej Poczobut ze Związku Polaków na Białorusi, w budynku oprócz milicjantów są sądowi egzekutorzy. W budynku jest kilka osób z nieuznawanego przez białoruski reżim Związku Polaków na Białorusi, wraz z szefową Domu Polskiego Teresą Sobol. Andrzej Poczobut powiedział IAR, że obawia się aresztowań.

To już druga w ostatnim czasie akcja białoruskiej milicji wymierzona w Dom Polski w Iwieńcu. 20 stycznia białoruskie władze bezskutecznie próbowały przejąć polską placówkę kulturalną. Uznawany przez Mińsk za prezesa Związku Polaków na Białorusi Stanisław Siemaszko nie został wówczas wpuszczony przez działaczy na zebranie członków w siedzibie Domu. Białoruska milicja urządziła również obławę na działaczy Związku, którzy jechali z Grodna do Iwieńca. Ponad 30 osób zostało zatrzymanych. Po kilku godzinach wszyscy zostali wypuszczeni.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)