Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 06.11.2009

Było dobrze, może być bardzo źle. To wina Sikorskiego

Rosyjski dziennik „Kommiersant" pisze, że ocieplenie w stosunkach między Warszawą i Moskwą po wizycie w Polsce premiera Władimira Putina, może przerodzić się w konfrontację.
Flaga Federacji RosyjskiejFlaga Federacji Rosyjskiejfot. Stockexpert

Gazeta pisze, że „winny zaostrzenia" stosunków może okazać się minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Według rosyjskich mediów, podczas wizyty w Waszyngtonie minister Sikorski wezwał Stany Zjednoczone do rozmieszczenia w Polsce amerykańskich wojsk, aby broniły przed agresją Rosji. „Kommiersant" pisze, że wczoraj w Moskwie oficjalnie nie chciano komentować wystąpienia ministra. Jednak nieoficjalnie wysoki rangą pracownik administracji prezydenta Rosji powiedział gazecie, że, aby ocenić to przemówienie, należy "zwrócić się do Ministerstwa Zdrowia Rosji lub Światowej Organizacji Zdrowia".

Z kolei „Komsomolskaja Prawda" pisze, ze Rosja nie rozumie po co jej zachodni sąsiad tak uparcie mówi o „rosyjskim zagrożeniu" gdy wspólna granica rosyjsko-polska to zaledwie niewielki odcinek Obwodu Kaliningradzkiego.

Na łamach tego dziennika komentator Michaił Leontiew pisze ironicznie, że Amerykanie chcą wyprowadzić swoje wojska z Niemiec, a „łatwiej i taniej mogą to zrobić rozlokowując je na terytorium Polski".

Tymczasem sam minister Sikorski powiedział, że celem stacjonowania w Polsce amerykańskich żołnierzy nie byłaby obrona Polski przed agresją Rosji.

Informacyjna Agencja Radiowa, IAR

(rk)