Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 02.12.2009

"Roman Polański nie ma tym razem szans na ucieczkę"

Od soboty w górskim domu Romana Polańskiego w Szwajcarii pracują specjaliści od elektronicznego monitoringu. Jeśli znany reżyser trafi do aresztu domowego, to zostanie objęty systemem dozoru elektronicznego.

W domu zainstalowano czujniki, które będą kontrolować, aby Polański nie oddalił się od swojej posiadłości w Gstaad. W Polsce identyczne urządzenia od kilku miesięcy montuje się skazanym na niskie wyroki.

Generał Paweł Nasiłowski - pełnomocnik ministra sprawiedliwości do spraw dozoru elektronicznego - tłumaczy, że urządzenia kontrolujące są na tyle dokładne, że nie da się ich oszukać.

W domu objętego kontrolą znajduje się stacja bazowa, sam monitorowany nosi specjalny nadajnik umieszczony na pasku na ręku lub nodze - tłumaczy generał. Pasek jest antyalergiczny i pozwala na nieskrępowane ruchy. Jeżeli skazany pasek przetnie, natychmiast informowana jest centrala monitorowania.

Stacja bazowa odbiera sygnał z nadajnika i przesyła do centrali monitorowania. Zasięg takiej stacji to około 200 metrów - wyjaśnia generał Nasiłowski. Stacja bazowa działa w systemie GSM i może przesyłać dane nawet trzy doby po odłączeniu prądu.

Paweł Nasiłowski dodaje, że stacja bazowa może również działać jak telefon, co wzmacnia kontrolę nad monitorowanym. Osoba ta, korzystając ze specjalnej słuchawki, również może powiadomić centralę o niespodziewanych wydarzeniach.

W Polsce stosuje się elektroniczny system monitorowania wobec skazanych na niskie wyroki. Objęto nim 10 skazanych. Wnioski kolejnych pięćdziesięciu są w końcowej fazie rozpatrywania.