Logo Polskiego Radia
migracja
migrator migrator 02.12.2009

Rosjanie szantażują, czy zapraszają do dialogu?

Urzędnicy z Mińska uważają, że Moskwa posługując się szantażem chce przejąć udziały w białoruskich firmach.

Urzędnicy z Mińska uważają, że Moskwa posługując się szantażem chce przejąć udziały w białoruskich firmach. Zdenerwowanie wśród białoruskich urzędników wywołało wystąpienie rosyjskiego ministra energetyki Siergieja Szmatki, który zapowiedział, że Białoruś zachowa ulgi na dostawy ropy pod warunkiem dopuszczenia rosyjskiego kapitału do realizacji projektów rozbudowy infrastruktury związanej z przemysłem naftowym.

Agencja Interfax cytuje białoruskich urzędników, którzy twierdzą, że wypowiedź rosyjskiego ministra to szantaż, który należy rozumieć wprost: "Oddacie za bezcen swoją firmę, będziecie dalej dostawać taniej ropę". Łagodził ten ton białoruski wiceminister energetyki Anatolij Fiłonow twierdząc, że to jedynie zaproszenie do dialogu ze strony Rosji.

Rosja i Białoruś do tej pory nie podpisały porozumienia o zasadach dostaw rosyjskiej ropy. Od kilku tygodni z podpisaniem zwleka Moskwa. Niezależni eksperci uważają, że Rosja wprost upomniała się o udziały w białoruskim koncernie "Naftan". To nie pierwsza tego typu propozycja Moskwy w stosunku do Mińska. Niedawno białoruski premier Siergiej Sidorski poinformował, że rosyjskie koncerny naftowe "Łukoil" i "Rosneft" chcą uczestniczyć w procesie prywatyzacji białoruskiego przedsiębiorstwa "Naftan-Polimir".

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), Maciej Jastrzębski