Saryusz-Wolski pełni funkcję wiceszefa Europejskiej Partii Ludowej od trzech lat. O stanowiska dziesięciu wiceprzewodniczących ubiegało się na kongresie w Bonn szestastu kandydatów.
Jacek Saryusz-Wolski powiedział, że ważne jest, aby w prezydium partii nie zabrakło przedstawiciela Polski ze względu na pewne aspekty polityki europejskiej. Wymienił wśród nich bezpieczeństwo energetyczne, unijną politykę wschodnią i partnerstwo transatlantyckie. Podkreślił, że prezydium Europejskiej Partii Ludowej to gremium, które wytycza strategię największego ugrupowania w europarlamencie.
Wczoraj, w pierwszym dniu kongresu, delegaci wybrali przewodniczącego partii. Ponownie został nim, piastujący to stanowisko od 1992 r., belgijski polityk Wilfried Martens. W kongresie w Bonn uczestniczyło 1400 delegatów, w tym kilkunastu szefów państw i rządów - wśród nich Donald Tusk i Angela Merkel.