Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 18.02.2010

Drzewiecki zablokował pismo ws. powrotu dopłat

To na polecenie Mirosława Drzewieckiego w resorcie sportu nie powstał dokument przywracający dopłaty do automatów – wynika z zeznań Marcina Rosoła.

Były szef gabinetu politycznego ministra sportu Marcin Rosół opowiedział komisji hazardowej o spotkaniach Mirosława Drzewickiego ze swoimi urzędnikami ws. pisma z 30 czerwca 2009 r. Drzewiecki mówił wcześniej, że pismo było wynikiem nieporozumienia.

Rosół omówił szczegóły spotkań z 19 i 20 sierpnia 2009 roku, które dotyczyły podpisanego przez Drzewieckiego pisma do wiceministra finansów Jacka Kapicy z 30 czerwca 2009 r. w sprawie wykreślenia dopłat z projektu nowelizacji ustawy hazardowej.

Pieniądze z tych dopłat miały iść nad inwestycje sportowe, a według materiałów CBA na zablokowaniu wprowadzenia dopłat zależało biznesmenom z branży hazardowej - Ryszardowi Sobiesiakowi i Janowi Koskowi - którzy w tej sprawie lobbowali u Drzewieckiego i ówczesnego szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego.

Spotkanie ws. pisma

Rosół powiedział, że 19 sierpnia rano, przed spotkaniem ministra sportu z premierem Donaldem Tuskiem, Drzewiecki zaprosił do swojego gabinetu jego, dyrektor generalną Monikę Rolnik, dyrektor departamentu ekonomiczno-finansowego Bożenę Pleczeluk oraz dyrektora departamentu prawno-kontrolnego Rafała Wosika.

Na tym spotkaniu, według Rosoła, minister miał prosić o przedstawienie harmonogramu prac nad nowelizacją ustawy o grach i zakładach wzajemnych w kontekście prac nad zabezpieczeniem finansowania Euro 2012 oraz informacje, kto i na jakim etapie brał udział w formułowaniu stanowiska resortu sportu. Drzewiecki, jak stwierdził świadek, miał się szczególnie interesować procesem powstawania pisma z 30 czerwca 2009 r do wiceministra Kapicy.

"Wosik powiedział, że to on jest autorem pisma i przygotował je na polecenie dyrektor Rolnik" - powiedział Rosół. Jak dodał, Wosik powiedział wówczas, że w piśmie jest informacja o rezygnacji z budowy drugiego etapu Narodowego Centrum Sportu (chodziło o takie inwestycje, jak hala widowiskowo-sportowa, kryta pływalnia) i konieczności zmiany uzasadnienia wprowadzenia dopłat w ustawie hazardowej. Następnie, jak relacjonował Rosół, Wosik odczytał to pismo, a minister Drzewiecki i dyrektor Rolnik stwierdzili, że pismo ewidentnie wskazuje na rezygnację z dopłat, a nie na konieczność zmiany uzasadnienia.

Według Rosoła, Wosik powiedział, że pismo można różnie interpretować, ale żeby nie było niedomówień, napisze pismo wyjaśniające do resortu finansów. Rosół relacjonował, że Drzewiecki postanowił jednak nie wysyłać takiego sprostowania, dopóki nie pojawi się taka potrzeba, a następnie minister udał się na spotkanie z premierem.

Mówił, że sprawę załatwiono

"20 sierpnia w rozmowie z ministrem Drzewieckim zapytałem go, czy kwestia nowelizacji wieloletniego planu inwestycyjnego oraz zwiększenie środków na Stadion Narodowy została rozstrzygnięta po myśli Ministerstwa Sportu. Minister powiedział, że tak. Była to jedyna informacja, którą przekazał mi minister Drzewiecki po spotkaniu z premierem" - zapewnił Rosół.

Później, jak relacjonował, minister ponownie spotkał się z Rolnik i Wosikiem, a następnie z Rosołem w sprawie pisma z 30 czerwca 2009 r. "Minister nie obciążając mnie za wynikłe nieporozumienie, poprosił, abym w związku z nim zwracał jeszcze większą uwagę na wszystkie dokumenty, które przygotowują urzędnicy i dają do podpisu ministrowi" - dodał.

Również Drzewiecki mówił przed komisją, że treść pisma z 30 czerwca była wynikiem nieporozumienia pomiędzy urzędnikami Ministerstwa Sportu oraz "zwykłego ludzkiego błędu". Przekonywał także, że inwestycje związane z Euro 2012 musiały być finansowane z budżetu państwa, a nie z dopłat do gier hazardowych, co było niepewnym źródeł pieniędzy m.in. z tego powodu, że nawet data wejścia w życie noweli wprowadzającej dopłaty nie była znana.

PAP