Decyzję o inauguracji prezydentury Wiktora Janukowycza podjęła Rada Najwyższa głosami Partii Regionów, komunistycznej, Bloku Łytwyna oraz części Naszej Ukrainy Wiktora Juszczenki. Uchwałę poparł także jeden deputowany Bloku Julii Tymoszenko.
Tymczasem szef klubu parlamentarnego tego ostatniego ugrupowania Iwan Kyrylenko powiedział, że Rada Najwyższa nie powinna podejmować takiej decyzji do momentu rozpatrzenia pozwów, które składa Blok Julii Tymoszenko do Wyższego Sądu Administracyjnego.
Iwan Kyrylenko chciałby także, aby wprowadzić zmiany do konstytucji, które ustalą, czy Ukraina będzie państwem o ustroju parlamentarnym czy prezydenckim. Zapowiedział też, że rząd nie ma zamiaru podawać się do dymisji. Julia Tymoszenko nie chce także ustępować ze stanowiska premiera, ponieważ nie widzi związku między wyborami prezydenckimi a składem rządu.
W niedzielę Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła, że zwycięzcą drugiej tury głosowania został Wiktor Janukowycz. Decyzję opublikowały już dwie państwowe gazety - rządowa i parlamentarna.
Rada Najwyższa skasowała we wtorek także wybory lokalne, które miały się odbyć 30 maja. Deputowani motywowali swoją decyzję brakiem środków finansowych na ich organizację. Obserwatorzy uważali, że staną się one przełomowe dla polityków nowej fali, jak Serhij Tihipko, Arsenij Jaceniuk czy Anatolij Hrycenko i pozwolą im na zdobycie silniejszej pozycji na scenie politycznej.
kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)