Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 23.02.2010

Południowa Ameryka ma dość USA i Kanady ?

Kraje Ameryki Łacińskiej i basenu Morza Karaibskiego postanowiły powołać nową organizację współpracy regionalnej. Do nowej organizacji nie zaproszono Stanów Zjednoczonych ani Kanady.

Poinformował o tym prezydent Meksyku Felipe Calderon podczas szczytu państw regionu w Cancun.

Do nowej organizacji nie zaproszono Stanów Zjednoczonych ani Kanady. Prezydent Calderon powiedział, że priorytetem wspólnoty powinno być dążenie do integracji regionu i promocja jego spraw na forum światowym.

Zdaniem obserwatorów, nowe ugrupowanie będzie alternatywą dla Organizacji Państw Amerykańskich. Jego utworzenie będzie świadczyć o wychodzeniu krajów regionu spod wpływu Stanów Zjednoczonych i wzrostu znaczenia najsilniejszych państw latynoamerykańskich - Brazylii i Meksyku. Asystent amerykańskiego sekretarza stanu do spraw zachodniej półkuli, Arturo Valenzuela, uważa jednak, że większość krajów regionu nie chce zastąpienia Organizacji Państw Amerykańskich przez nowe ugrupowanie.

Na szczycie karaibsko-latynoamerykańskim, Argentyna uzyskała mocne poparcie w swoim sporze z Wielką Brytanią o Wyspy Falklandzkie. Chodzi o rozpoczęte w poniedziałek podmorskie wiercenia naftowe u wybrzeży Falklandów. Argentyna uważa Falklandy- Malwiny za część swojego terytorium okupowanego przez Wlk. Brytanię.

Argentyna wykorzystała antyzachodnie nastroje na szczycie w Cancun. Prezydent Meksyku Felipe Calderon miał powiedzieć, że opracowano dokument popierający stanowisko Argentyny, iż brytyjskie wiercenia na wodach Falklandów są w świetle prawa międzynarodowego nielegalne. Nie wiadomo, czy kraje latynoskie poprą też rozszerzenie zasięgu agrentyńskich wód terytorialnych na archipelag.

W 1982 roku wojska argentyńskie zajęły sporne wyspy, zwane przez nich Malwinami. Brytyjczycy po kilku miesiącach pokonali Argentyńczyków i odbili archipelag.

W konflikcie zginęło 650 Argentyńczyków i 250 Brytyjczyków. Do dziś na liczących 3 tysiące mieszkańców Falklandach stacjonuje tysiącosobowy garnizon brytyjski.

Od tej pory, z mniejszą lub wiekszą siłą sprawa Falklandów - Malwinów jest "kością niezgody" między oboma państwami.

mch, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)