Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
migrator migrator 22.01.2010

Wnuk Bandery: to nie jest krok przeciwko Polsce

Stepan Bandera – wnuk byłego przywódcy OUN-UPA w rozmowie z Portalem polskieradio.pl przekonuje, że nadanie przez prezydenta Wiktora Juszczenkę jego dziadkowi tytułu Bohatera Ukrainy nie jest obraźliwym gestem wobec Polaków.

"Dla Ukrainy to decyzja wewnętrzna. Nie trzeba tego traktować jako kroku obraźliwego czy działania, które ma zaostrzyć relacje z Polską” – mówi Stepan Bandera.



Stepan Bandera ma świadomość, że jego dziadek w Polsce obarczany jest odpowiedzialnością za mordy na Wołyniu i że jest symbolem antypolonizmu.

„Nadania tego tytułu Banderze Polacy nie powinni traktować jako kroku przeciwko Polsce. Po prostu Ukraińcy korzystają ze swojego prawa do uznania, kto w naszej historii jest bohaterem. Traktując problem w szerszym planie to na każdy Wołyń znajdzie się „Operacja Wisła”. Tutaj możemy się spierać w nieskończoność. Trzeba się koncentrować na realiach dzisiejszych czasów” – podkreślił Stepan Bandera.


Prezydent Wiktor Juszczenko nadał przywódcy ukraińskich nacjonalistów Stepanowi Banderze tytuł bohatera Ukrainy za to, że jak głosi dekret "walczył bohatersko o ideę narodową i niepodległe państwo".

Młody Stepan Bandera nosi imię po dziadku. Formalnie jest obywatelem Kanady, jednak od wielu lat mieszka i pracuje na Ukrainie.

Jesteśmy dumni

Wnuk Bandery nie ukrywa, że on i jego bliscy są dumni z tytułu, który wręczył mu prezydent Juszczenko. Wg nich to oddanie sprawiedliwości historycznej Stepanowi Banderze. Decyzja prezydenta Wiktora Juszczenki może – w ocenie wnuka przywódcy OUN-UPA pomóc wyjaśnić wiele niejasności.

„Na świecie o Stepanie Banderze i jego postaci krąży wiele plotek, propagandy i mitów. Chciałbym, żeby nadanie mu tytułu bohatera Ukrainy stało się elementem kampanii edukacyjnej o nim i jego roli. Istnieje wiele zagadek, kłamstw, półprawd, które dotyczą Bandery. I nadanie mu tego tytułu daje możliwość lepszego poznania i wyjaśnienia wielu kwestii. Myślę, że w tekstach i książkach napisanych o moim dziadku Banderze brakuje fundamentalnych, akademickich badań nad tą postacią” – powiedział Portalowi polskieradio.pl wnuk Stepana Bandery.

Na Ukrainie przywódca Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów nie jest oceniany jednoznacznie. W zachodniej części kraju uchodzi za bohatera, wydawane są komiksy opisujące jego życie, a dwa lata temu jego imię nadano jednej z cegielni. Na wschodzie nacjonalistów i mieszkańców zachodniej Ukrainy nadal często określa się mianem „banderowcy" - termin ten wprowadzono jeszcze za czasów ZSRR. Mieszkańcy Doniecka, czy Ługańska są skłonni uważać Stepana Banderę za zbrodniarza współpracującego z nazistami.

Decyzja skłóci Ukraińcówi wpłynie na wybory?

Lider Partii Regionów Wiktor Janukowycz uważa, że prezydent powinien być szefem całego państwa, a nie tylko jednej jego części. Wg niego tym kontekście, decyzja Wiktora Juszczenki o nadaniu Banderze tytułu Bohatera Ukrainy nie sprzyja jednoczeniu kraju.

Politolog z Doniecka Stanisław Fedorczuk powiedział Polskiemu Radiu, że jest przekonany, iż niektóre siły polityczne wykorzystają krok odchodzącego prezydenta w kampanii wyborczej przed drugą turą wyborów prezydenckich. Może na tym stracić premier Julia Tymoszenko, która na wschodzie utożsamiana jest z siłami narodowymi.

Sergiusz Rudnicki z Polskiego Towarzystwa Naukowego w Żytomierzu wątpi, aby w centralnej Ukrainie decyzja prezydenta została przyjęta pozytywnie. Negatywne odczucia mogą mieć też przedstawiciele mniejszości narodowych w całym kraju. Takie reakcje wywołało postanowienie Wiktora Juszczenki z 2007 roku o nadaniu tytułu Bohatera Ukrainy innemu nacjonaliście - Romanowi Szuchewyczowi.

Anna Kuźma, www.polskieradio.pl/wiadomości, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR),Piotr Pogorzelski