Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 25.01.2010

Wystartowali z Bejrutu. Runęli do morza

Samolot Etiopskich Linii Lotniczych z 90 osobami na pokładzie wpadł do morza zaraz po starcie z Bejrutu w Libanie.

Około 50 pasażerów to Libańczycy, 22 to Etiopczycy, byli też pasażerowie z Francji, Syrii, Iraku i Wielkiej Brytanii. Władze w Bejrucie ogłosiły żałobę narodową. Trwa akcja ratunkowa. Ratownicy wyłowili do tej pory z morza ciała 21 osób.

Według władz lotniska, maszyna zniknęła z radarów niemal zaraz po tym, jak oderwała się od ziemi. Świadkowie twierdzą, że widzieli, jak maszyna zamieniła się w kulę ognia, zanim runęła do morza. Przyczyną katastrofy mogła być sztormowa pogoda w tym rejonie Morza Śródziemnego.

Dokładne przyczyny katastrofy poznamy dopiero na podstawie nagrań z czarnej skrzynki. Na razie nie są znane takżę szczegóły wypadku. Maszyna - Boeing 737- 800 leciała z Bejrutu do Addis Abeby.

Przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych Edmund Klich uważa, że katastrofa była najprawdopodobniej efektem błędu człowieka, a nie wad technicznych maszyny. Z kolei ekspert lotnictwa Tomasz Hypki zwraca uwagę, ze Etiopia ma jedną z najnowocześniejszych flot w Afryce, a nawet na świecie. Jego zdaniem, do wypadku mogła przyczynić się zła pogoda.

Ostatnio do wypadku samolotu etiopskich lini lotniczych doszło 13 lat temu. Wówczas porwana przez terrorystów maszyna rozbiła się na Komorach na Oceanie Indyjskim. Ze 175 pasażerów przeżyło 50.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)