Logo Polskiego Radia
migracja
migrator migrator 12.01.2010

Lista pytań do ministra Jacka Kapicy

„Dziennik Gazeta Prawna” publikuje pytania jakie posłowie powinni zadać wiceministrowi Jackowi Kapicy.

„Dziennik Gazeta Prawna” publikuje pytania jakie posłowie powinni zadać wiceministrowi Jackowi Kapicy. Wiceminister finansów i szef służby celnej ma zeznawać w poniedziałek przed komisją śledczą jako autor ustawy o grach hazardowych.

Minister Kapica powinien odpowiedzieć m.in. na pytanie dlaczego projekt tak często zmieniano (kilka razy od 2007 roku). Dziennikarzy interesuje także to, kto mógł wywierać wpływ na kolejne jego wersje.

Dziennikarze pytają także o „drastyczną zmianę poglądów”  w sprawie automatów o niskich wygranych. Ustawa o grach hazardowych zdelegalizowała salony gier z tymi automatami. A jeszcze kilkanaście miesięcy wcześniej projekt autorstwa Kapicy zakładał zniesienie ograniczeń dotyczących lokalizacji, czyli w praktyce jedynych ograniczeń w ich otwieraniu.

„Dziennik” pyta także po co w lipcu 2008 roku Kapica spotkał się z Janem Koskiem? Biznesmen prosił o takie spotkanie jako szef jednego ze stowarzyszeń działających w branży hazardowej. Takich organizacji było jednak więcej. Dlaczego informacja o spotkaniu z biznesmenem nie znalazła się w oficjalnym kalendarium ministerstwa i wyszła na jaw dopiero w czasie przesłuchania dyrektor Anny Cendrowskiej z resortu? W materiałach, którymi dysponują śledczy jest zaproszenie dla Koska na 16 lipca 2008. Ale spotkanie odbyło się 18 lipca. To było jedno spotkanie, tylko przełożone? A może dwa różne? – pyta gazeta.

Pod koniec lipca 2008 Jacek Kapica napisał w sprawie ustawy hazardowej notatkę do premiera Tuska o wniosku wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda dotyczącego zniesienia dopłat do automatów. To po tej notatce 4 sierpnia 2008 w kancelarii premiera doszło do spotkania, w którym poza Kapicą byli obecni Sławomir Nowak, Zbigniew Derdziuk i Michał Boni. Dlaczego spotkanie nie było protokołowane i nie sporządzono z niego choćby notatki? Dlaczego po tym spotkaniu prace nad ustawą hazardową utknęły ma wiele miesięcy w martwym punkcie i to na wiele miesięcy? Kto i dlaczego kazał Kapicy wreszcie wznowić prace nad ustawą i dlaczego rozpoczęto je praktycznie od nowa, odrzucając wszystkie poprzednie projekty?

Gazeta przypomina, że ze stenogramów CBA ujawnionych w tzw. aferze hazardowej wynika, że Zbigniew Chlebowski i Mirosław Drzewiecki wpływali na kształt ustawy. Chlebowski przyznał się, że z Kapicą wielokrotnie się spotykał. O czym w kontekście ustawy hazardowej Kapica rozmawiał z Chlebowskim i Drzewieckim?

Zdaniem „Dziennika” posłowie powinni zapytać Kapicę także o zmianie zdania w sprawie dopłat do automatów. początkowo kapica chciał ich utrzymania w ustawie, później jednak zaczął nagle wygłaszać deklaracje o walce z patologiami, jakie niesie za sobą hazard, posiłkując się przy tym nieaktualnymi badaniami.

Gazeta zwraca uwagę, że w ustawie o grach hazardowych przyjętej przez Sejm 19 listopada nie ma zapisu o zakazie organizowania wideoloterii, co wielokrotnie zapowiadał i Kapica, i sam premier. Kapica powinien również odpowiedzieć czy utrzymuje kontakty z Grzegorzem Bielowickim, współpracownikiem amerykańskiego lobbysty Józefa Blassa pracującego na zlecenie amerykańskiej firmy G Tech, największego na świecie operatora wideoloterii.

Posłowie z komisji mogą również zapytać o to czy współpracujący z G-Techem Totalizator Sportowy wpływał na kształt projektu nowej ustawy hazardowej tak, by znalazły się w niej rozwiązania korzystne dla wideoloterii. Jeżeli to robił, dlaczego propozycje TS nie zostały upublicznione przez resort? – pyta gazeta. W Biuletynie Informacji Publicznej publikowane powinny być wszystkie uwagi strony społecznej i instytucji.

„DGP” pyta też o kontrole punktów z automatami. Od początku grudnia służby, w tym podległa panu Służba Celna, przeprowadziły ponad cztery tysiące kontroli takich punktów. Według „DGP” celem działań kontrolerów miało być zmuszenie dzierżawców do rezygnacji z automatów. Na czyje polecenie przeprowadzano te kontrole? Czy właśnie temu miały służyć? – pyta gazeta.

rr, dziennik.pl