Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 22.01.2010

Karzaj ma plan amnestii i zjednania sobie talibów

Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj proponuje pieniądze i pracę rebeliantom, gotowym złożyć broń.

Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj ujawnił zarys projektu pojednania z talibami, w którym proponuje on pieniądze i pracę rebeliantom, gotowym złożyć broń.

Afgański prezydent przedstawi swój plan amnestii 28 stycznia na międzynarodowej konferencji w Londynie.

W wywiadzie dla BBC Karzaj zapowiedział, że będzie wykorzystywał fundusze pochodzące od społeczności międzynarodowej, aby wypłacać pieniądze i oferować możliwość przesiedlenia, tym rebeliantom, którzy przejdą na stronę władz.

Oferta pracy i ochrona

"Ci, którzy się do nas zbliżą, mając nadzieję na powrót do życia cywilnego, otrzymają pomoc w znalezieniu pracy, ochronę i możliwość powrotu do swoich społeczności" - zapowiedział prezydent - Wiem do jakiego stopnia mieszkańcy Afganistanu potrzebują pokoju za wszelką cenę".

Najbardziej radykalni rebelianci spośród talibów, członkowie Al-Kaidy i innych grup ekstremistycznych, nie będą akceptowani - oświadczył Karzaj.

Talibowie płacą za pomoc więcej niż rząd?

BBC podkreśla, że talibowie obecnie płacą ochotnikom - często zwykłym rolnikom, znacznie więcej niż afgański rząd jest w stanie zaoferować swoim żołnierzom. USA chcą wzmocnić walkę ze źródłami finansowania islamistów, jednocześnie zachęcając do wprowadzenia amnestii dla tych, którzy złożą broń.

Według Karzaja Amerykanie z początku nie podeszli entuzjastycznie do jego planu. "Rozmawialiśmy o problemie pojednania od dłuższego czasu. Ostatecznie poparli plan" - powiedział.

Przebywający z wizytą w Pakistanie amerykański minister obrony Robert Gates oświadczył w piątek, że talibowie stanowią część "pejzażu politycznego" Afganistanu, ale pojednanie z nimi nie będzie możliwe, dopóki nie złożą broni i nie wezmą oni udziału w wyborach.

"Pytaniem jest, czy są oni gotowi odegrać zgodną z prawem rolę w procesie politycznym, wezmą udział w wyborach i przestaną zabijać lokalnych urzędników" - powiedział Gates.

Karzaj kilkakrotnie w przeszłości powtarzał, że zaprasza talibów, w tym ich przywódcę mułłę Omara, do negocjacji i złożenia broni oraz, że jest gotów zaproponować im stanowisko w rządzie.

Przywódcy talibów, w tym mułła Omar, odpowiadali, że nie podejmą negocjacji dopóki w Afganistanie stacjonować będą zagraniczne wojska.

ag, PAP