Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 09.05.2010

"Nałożenie" kopuły bez rezultatu. Ropa wciąż cieknie

Zastosowanie trwałego rozwiązania poprzez wykonanie dodatkowego odwiertu i zabetonowanie przeciekającego szybu zajmie około 3 miesięcy.

Niepowodzeniem zakończyła się pierwsza próba zatamowania wycieku ropy w Zatoce Meksykańskiej poprzez nałożenie na nią metalowej kopuły. Na razie nie wiadomo czy rozwiązanie to zostanie całkowicie porzucone czy uda się rozwiązać problemy.

Pracownikom BP udało się „nałożyć" ważącą 100 ton kopułę na podwodny wyciek. Jednak zanim dołączono do niej rurę, którą zebrana ropa miała być wypompowywana do tankowca, pod kopułą zaczęły się zbierać hydraty gazowe. Doug Suttles z BP poinformował, że w tej sytuacji operacja musiała zostać przerwana. „Gazowe hydraty przypominają kryształy lodu. Ponieważ są one lżejsze od wody, zaczęły unosić kopułę. Gazy te zatkały również otwór, przez który miała być wypompowywana ropa" - mówił.

Suttles poinformował, że kopuła została zdjęta z miejsca wycieku i przestawiona 200 metrów dalej. „W tej chwili spoczywa ona na dnie oceanu. Będzie tam stać do poniedziałku, kiedy to zdecydujemy czy da się rozwiązać ten problem" - tłumaczy.

Przedstawiciele BP analizują inne prowizoryczne możliwości zatamowania wycieku. Zastosowanie trwałego rozwiązania poprzez wykonanie dodatkowego odwiertu i zabetonowanie przeciekającego szybu zajmie około 3 miesięcy.

sż,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)