Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 10.05.2010

„Rosjanin z Polakiem pracują ręka w rękę”

To nie jest tak, że Rosjanie z czymś nas zapoznają. Rosjanin z Polakiem ręka w rękę siedzą i razem rozpracowują urządzenie – mówił Jerzy Miller, szef komisji badającej przyczyny katastrofy. Odpowiadał na pytanie, jak układa się współpraca strony rosyjskiej i polskiej.

Miller z naciskiem podkreślił, że nikt nie jest w tym dochodzeniu „petentem”. Tłumaczył, że z zasady analiza urządzenia zlecana jest producentowi, ale towarzyszą mu przy tym przedstawiciele obu stron.

Miller pytany o wyjazd na miejsce katastrofy polskich archeologów powiedział, że strona polska złożyła taką propozycję. "Strona rosyjska się do tej propozycji ustosunkowuje. Mówimy o obszarze, który należy do jednostki wojskowej i nie mówimy o pracy, która potrwa dzień albo tydzień. W związku z tym są pewne formalności, które wymagają na drodze dyplomatycznej wyjaśnienia, ustalenia" - tłumaczył.

Mówił też, że Moskwa szybko zareagowała na notę dyplomatyczną na temat zabezpieczenia terenu katastrofy od Smoleńskiem. „Notę wysłano o 23 wieczorem, a o 7 rano przyszła odpowiedź, że oddziały milicji otoczą miejsce wypadku kordonem, który uniemożliwi postronnym dostęp. To rozwiązanie tymczasowe, ale jedyne które jest możliwe w krótkim czasie” – mówił Miller. Dodał, że ma nadzieję, że będzie respektowane na dłuższą metę.

Minister powtórzył, że prace kierowanej przez niego komisji będą długie. "Komisja będzie działała przez długie miesiące bo będzie rozpatrywała wszystkie elementy istotne z punktu widzenia nie samego zdarzenia, ale wszystkich przyczyn, które do tego zdarzenia prowadziły. W związku z tym proszę teraz jeszcze o cierpliwość" - zaznaczył.

W poniedziałek mija miesiąc od katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, w której zginęło 96 osób. Oprócz prezydenckiej pary, śmierć ponieśli m.in. przedstawiciele parlamentu, wojska, Rodzin Katyńskich.

to,ag, PAP