Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 20.05.2010

3 tys. mieszkańców przeniesiono do innych dzielnic

Około siedmiuset osób ewakuowano tej nocy z prawobrzeżnej części Sandomierza. Od wczoraj niemal cała ta część miasta znajduje się pod wodą.

Strażacy szacują, że do bezpiecznych dzielnic Sandomierza przetransportowano w sumie niemal trzy tysiące mieszkańców, ale niektórzy wciąż jeszcze czekają na pomoc.


Od kilkunastu godzin trwa też dramatyczna walka o uratowanie huty szkła w Sandomierzu. Pracownicy zakładu starają się wygasić olbrzymi piec, a w tym samym czasie strażacy układają kolejne zapory tak, aby woda nie dostała się do środka huty. Fala powodziowa spowodowała, że huta wraz z sąsiednim osiedlem znalazła się na otoczonej wodą wyspie.


Woda opada, ale mieszkańcy Sandomierza wciąż nie mogą uwierzyć w to, co się stało. Jak mówią specjalnemu wysłannikowi Polskiego Radia, powódź przyszła błyskawicznie i jest znacznie większa niż ta z 1997 roku. "Moi przyjaciele, którzy mieszkają za Wisłą powiedzieli, że w ciągu 30 minut wymiotło im wszystko z kurnika" - powiedział jeden z mieszkańców. "Teraz woda jest większa" - dodała jego sąsiadka.


W akcji ratowniczej w Sandomierzu bierze udział około 800 strażaków. Część z nich przyjechała z Pomorza i Mazowsza. Na miejsce docierają też kolejne ekipy żołnierzy. W ewakuacji ludzi pomagają śmigłowce i amfibie.


W środę po południu w Wiśle w Sandomierzu znaleziono ciało bezdomnego mężczyzny.

rr, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)