Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 18.02.2010

Jarosław Kaczyński przed "komisją naciskową"

Były premier Jarosław Kaczyński stawił się przed sejmową komisją śledczą, badającą domniemane naciski na organa władzy. Przywódca Prawa i Sprawiedliwości będzie składał wyjaśnienia między innymi w sprawie akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa oraz zatrzymania Tomasza Lipca.
Posłuchaj
  • Arkadiusz Mularczyk o Jaroslawie Kaczynskim
  • Andrzej Czuma o Jaroslawie Kaczynskim
Czytaj także

Chodzi o informacje o śledztwie w sprawie korupcji w Centralnym Ośrodku Sportu. Były minister sportu Tomasz Lipiec zeznał przed komisją, że Kaczyński jako premier powiedział mu o obciążających go zeznaniach wicedyrektora COS. Wezwanie Kaczyńskiego przed komisję było proponowane już w październiku 2008 roku, ale nie uzyskało większości w głosowaniu.

Krzysztof Matyjaszczyk z Lewicy mówił wtedy, że zeznania Tomasza Lipca o rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim tak nim wstrząsnęły, że nie wyobraża sobie niewezwania przed komisję byłego premiera.

Kolejny wniosek o przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego zgłosił w grudniu 2009 roku Robert Węgrzyn z PO. Uzasadniał, że Kaczyński nadzorował zarówno ministra sprawiedliwości jak i szefa CBA. Węgrzyn wyraził zainteresowanie również informacjami o śledztwach, które Kaczyński otrzymywał jako premier. Wniosek uzyskał większość w komisji podczas nieobecności na posiedzeniu posłów PiS i SLD.

"Będę mówił prawdę"

Zdaniem przewodniczącego komisji Andrzeja Czumy z Platformy Obywatelskiej, Jarosław Kaczyński wcale nie musi być najważniejszym świadkiem w tej sprawie. Prezes PiS zapowiedział, że będzie po prostu mówił prawdę i inaczej niż przed komisją hazardową, zacznie od wygłoszenia oświadczenia.

Poseł Platformy Obywatelskiej Robert Węgrzyn mówi, że aby pokazać sposób uprawiania polityki za czasów rządów PiS, zamierza zapytać Jarosława Kaczyńskiego o zbieranie "haków". Poseł chce się też dowiedzieć, jakie były relacje między poszczególnymi ministrami, a także z czego wynikała szczególna rola ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk uważa, że wezwanie Jarosława Kaczyńskiego jest przedwczesne, bo nie przesłuchano jeszcze innych ważnych świadków, na przykład Ryszarda Krauze. Poseł Mularczyk wolałby też, by przesłuchanie prezesa PiS przed komisją naciskową nie odbywało się równocześnie z przesłuchaniem Marcina Rosoła w komisji hazardowej.

Zgodnie z planem przesłuchanie, Jarosława Kaczyńskiego miało być poprzedzone zeznaniami Zbigniewa Ziobry. Świadek nie stawił się jednak z powodu choroby i zostanie przesłuchany w innym terminie.

kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)