Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 20.04.2010

Białoruś nie zamierza wydać Bakijewa jego rodakom

Szef ochrony prezydenta Białorusi Andrej Wturin potwierdził, że operację przerzutu byłego prezydenta Kirgistanu Kurmanbeka Bakijewa do Mińska przeprowadzili jego ludzie.

Na początku kwietnia doszło w Kirgistanie do przewrotu. Prezydent tego kraju musiał uciekać do Kazachstanu, skąd mógł jednak zostać wydany w ręce swoich oponentów. O tym, że Bakijew i jego rodzina znaleźli schronienie na Białorusi, poinformował osobiście Aleksander Łukaszenka.

Białoruski prezydent zapowiedział, że były prezydent Kirgistanu będzie traktowany z pełnymi honorami przynależnymi głowie państwa, a nie jak uchodźca. Decyzję o sprowadzeniu Kurmanbeka Bakijewa do Mińska Aleksander Łukaszenka podjął po rozmowie telefonicznej z obalonym prezydentem. Bakijew miał prosić Łukaszenkę o udzielenie schronienia jego najbliższej rodzinie obawiając się, że zostaną zamordowani przez kirgiskich rebeliantów.

"Prezydent wydał rozkaz i wykonaliśmy go" - powiedział dziennikarzom szef ochrony Łukaszenki Andrej Wturin. Wturin nie ujawnił szczegółów operacji.

Białoruś nie zamierza wydać Bakijewa jego rodakom. Nowe władze Kirgistanu chcą postawić przed sądem byłego prezydenta. Władze w Biszkeku zapowiadają, że nie naruszą dobrosąsiedzkich stosunków z Białorusią, ale będą zgodnie z prawem międzynarodowym domagać się ekstradycji Bakijewa.

rr, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)