Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 16.05.2010

Pierwsza debata wyborcza. "Prezydent ponadpartyjny"

W Krakowie trwa pierwsza debata pomiędzy kandydatami na prezydenta. Swoje poglądy prezentują Marek Jurek i Andrzej Olechowski.

Andrzej Olechowski uważa, że Polska polityka zagraniczna powinna być oparta na przyjacielskich relacjach z Niemcami i rozpoczęciu dialogu z Rosją. Marek Jurek przekonuje, że Rzeczpospolita powinna zacieśnić relacje z państwami regionu Czechami, Litwą i Węgrami.

Obu kandydatów zapytano o przyszły budżet Unii Europejskiej i o to, jak Polska powinna walczyć o środki dla siebie. Zdaniem Andrzeja Olechowskiego, byłego ministra spraw zagranicznych nasz kraj powinien działać w ramach Trójkąta Weimarskiego i posługując się twardą dyplomacją i stosując zasadę solidarności.

Były marszałek Sejmu Marek Jurek uważa, że interesów Polski nie da się realizować w pojedynkę. Dlatego też jego zdaniem należy zacieśnić relacje w ramach Grupy Wyszehradzkiej i razem z państwami Europy Środkowej dążyć do realizacji postulatów Rzeczypospolitej.

Model sprawowania władzy

Marek Jurek opowiedział się za systemem prezydenckim w Polsce. Były marszałek Sejmu podkreślił, że prezydent powinien mieć prerogatywy pozwalające mu na rozwiązywanie parlamentu w sytuacjach kryzysowych.

Jurek uważa, że "bardzo potrzebna jest ponadpartyjna prezydentura - wychodząca poza kontekst dwóch zwalczających się bloków wyborczych". "I taką chciałbym proponować" - oświadczył Jurek, zapytany co zrobić, by Polacy nie mieli poczucia, że są podzieleni.

Jurek powiedział, że miał nadzieję, iż katastrofa pod Smoleńskiem 10 kwietnia, zmieni polskie życie publiczne, tak by było w nim "więcej szacunku, zrozumienia dla przekonań, (...) by nie wrócił nastrój nieustającego konfliktu między dwoma zwalczającymi się przedsiębiorstwami wyborczymi, które często potrafią się porozumieć, a nie potrafią współpracować wtedy, kiedy trzeba, tylko wyostrzają swoje stanowiska".

Zdaniem Jurka, Polsce potrzebny jest właśnie prezydent "spoza układu zwalczających się przedsiębiorstw wyborczych", gdyż - jak mówił - one bardzo często pokazały, że zobowiązania społeczne są dla nich drugorzędne, a najważniejsza jest walka o czystą władzę.

Andrzej Olechowski opowiedział się za kompromisem w systemie sprawowania władzy w Polsce. Według Olechowskiego obecny system równowagi pomiędzy różnymi ośrodkami władzy sprawdza się i nie należy go zmieniać. Zwrócił też uwagę, że konieczne jest docenienie kobiet na rynku pracy. Jako główny problem wskazał nierówności płacowe.


"Prezydent ponadpartyjny"

Andrzej Olechowski uważa, że potrzebny jest prezydent ponadpartyjny, który nie jest tylko przywódcą określonego obozu politycznego. Również Marek Jurek uważa, że Polska potrzebuje głowy państwa "spoza układu zwalczających się przedsiębiorstw wyborczych".

Olechowski (kandydat niezależny) stwierdził, że w przypadku wyboru prezydenta ponadpartyjnego, "który melduje narodowi, a nie swojej partii, który nie jest przywódcą lub notariuszem swojego obozu" przyszłość Polski może być zupełnie inna.

Zdaniem Olechowskiego, receptą na to, by Polacy nie czuli się podzieleni, jest prezydent, który szanuje wszystkich Polaków. "Nie dzieli ich na złych i gorszych, niezależnie od tego, czy mu pasują, czy nie, czy pasują jego środowisku, czy nie. Każdy obywatel, niezależnie od poglądów, doświadczeń, od stylu życia, jaki wybrał, zasługuje na szacunek i wsparcie swojego prezydenta" - zaznaczył Olechowski.

Jak mówił, "chce mieć prezydenta, który nie dzieli Polaków, szanuje ich, który zdaje sobie sprawę, że został wybrany przez wszystkich Polaków również przez tych, którzy na niego nie głosowali, którzy go nie lubią".

W bloku dotyczącym spraw konstytucji i systemu państwa Jurek opowiedział za zmianą konstytucji w kierunku wprowadzenia wyborów większościowych w jednomandatowych okręgach wyborczych, wzmocnienia praw rodziny i sprawiedliwości podatkowej. Olechowski ocenił, że konstytucja nie potrzebuje zmiany, bo wymaga współpracy sił politycznych.

Natomiast Olechowski ocenił, że obecna konstytucja sprawdziła się w czasie kryzysu związanego z tragedią smoleńską, jest nam potrzebna i nie ma potrzeby jej zmieniać.

"W polityce potrzeba więcej kobiet"

Odnosząc się do problematyki udziału kobiet w polityce kandydat Prawicy Rzeczypospolitej przypomniał, że w ostatnich wyborach europejskich na listach jego ugrupowania było najwięcej kobiet. Skrytykował równocześnie zasadę parytetu, jako - w jego opinii - "niepotrzebną inżynierię społeczną". "Jestem przekonany, że w polskiej polityce potrzeba więcej kobiet i młodych ludzi" - podkreślił Jurek.

Olechowski przyznał, że kobiety w Polsce są niedoceniane - np. na tych samych stanowiskach pracy otrzymują niższe wynagrodzenia niż mężczyźni. Dlatego zapowiedział stworzenie paktu na rzecz kobiet. "To zadanie szersze, nie tylko dla prezydenta" - mówił.

Jurek opowiedział się za zaostrzeniem prawa antynarkotykowego i karania za posiadanie nawet niewielkiej ilości narkotyków. "Karanie za tzw. drobne porcje narkotyków jest konieczną metoda karania dilerów - oni czują się bezpieczni, a policja nie może nic zrobić" - przekonywał.

Olechowski podkreślał, że doświadczenie uczy, iż w wyniku takiego prawa "nie tyle wpadają dilerzy, co ofiarą stają się młodzi ludzie, którzy eksperymentują z narkotykami".

O wprowadzeniu euro

W bloku poświęconym gospodarce Olechowski opowiedział się za wprowadzeniem wspólnej waluty euro, która - w jego opinii - "ustabilizuje gospodarkę", ale - uważa Olechowski - nie stanie się to wcześniej niż za pięć lat. "Albo Polacy będą płynąć na małej łódeczce, jaką jest złoty, albo na wielkim statku euro po wzburzonych wodach rynków finansowych" - przekonywał Olechowski.

Jurek jest zwolennikiem waluty narodowej, dzięki której - jego zdaniem - Polska oparła się światowemu kryzysowi finansowemu. "Jestem zdecydowanie za zachowaniem waluty narodowej w perspektywie najbliższych lat (...). Ja chcę bronić waluty narodowej jako instrumentu wzrostu polskiej gospodarki" - podkreślał.

to, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), PAP