Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 14.03.2010

"Propozycja Komorowskiego to elegancja polityczna"

Sikorski na to się zgodził. Nadal nie ma porozumienia między kandydatami, ubiegającymi się o rekomendację PO w wyborach prezydenckich, co do formy debaty.

Bronisław Komorowski zaproponował Radosławowi Sikorskiemu, by w prawyborach głosowali na siebie nawzajem. Sikorski na to się zgodził. Nadal nie ma porozumienia między kandydatami, ubiegającymi się o rekomendację PO w wyborach prezydenckich, co do formy debaty.

Wyniki prawyborów, w których marszałek Sejmu i szef MSZ rywalizują o to, kto zostanie kandydatem Platformy na prezydenta, mają być znane 27 marca.

"Elegancja polityczna"

W sobotę podczas spotkania z działaczami mazowieckiej PO Komorowski zaproponował Sikorskiemu, by w prawyborach oddali głos na siebie nawzajem, aby podkreślić jedność środowiska Platformy, a także uniknąć - jak mówił marszałek - krępującej sytuacji, jaką jest ryzyko oddania głosu na siebie.

Sikorski zadeklarował podczas konferencji prasowej w Koszalinie, że zagłosuje na Komorowskiego, ale zaapeluje do pozostałych członków PO, by zagłosowali inaczej. Komorowski tłumaczył w niedzielę, że deklaracja chęci oddania wzajemnie na siebie głosu jest "elegancją polityczną".

Debata Komorowski - Sikorski

Zarówno marszałek Sejmu, jak szef MSZ podtrzymują nadal swoje zdanie co do formy publicznej debaty między nimi.

Sikorski opowiada się za debatą telewizyjną. "Debata telewizyjna w demokracji jest tym, co może przeważyć szalę zwycięstwa i dlatego powinnyśmy mieć kandydata, co do którego mamy pewność, że taką debatę jest w stanie wygrać" - przekonywał szef MSZ w sobotę w Koszalinie. Na moderatora debaty zaproponował szefa zachodniopomorskich struktur PO posła Sebastiana Karpiniuka.

Z kolei Komorowski jest zdania, że debatę powinien zorganizować klub parlamentarny PO, bo - jak argumentuje - na razie on i Sikorski walczą wewnątrz partii o głosy wyborców partyjnych. Debata, choć organizowana przez klub PO - według marszałka powinna odbyć się w obecności kamer i zainteresowanych mediów.

Podczas weekendowych spotkań kandydaci PO oraz innych partii przedstawiali swoją wizję prezydentury.

"Sformułować nowy patriotyzm"

Sikorski zadeklarował podczas niedzielnej konferencji prasowej w Szczecinie, że chciałby być prezydentem, który nie zajmuje się wszystkim, ale robi najlepiej to, co do niego należy.

Podkreślił, że jego wizja prezydentury różni się od tego, jak sprawuje ten urząd Lech Kaczyński. Zapowiedział, że jako prezydent nie ma zamiaru zastępować rządu, ale robić to, co do prezydenta należy: sprawować zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi tak, aby Polacy mogli czuć się bezpieczni i godnie reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej. Dodał, że jednym z zadań jego prezydentury będzie "sformułowanie nowego patriotyzmu", łączącego szacunek dla weteranów i kombatantów z otwartością na młodzież.

Podczas spotkania z działaczami PO w Gorzowie Wielkopolski Sikorski mówił, że jako prezydent wetowałby ustawy w bardzo wyjątkowych przypadkach, np. gdyby łamały prawo, dyskryminowały obywateli, miały charakter antyeuropejski, czy stanowiły zagrożenie dla bezpieczeństwa i stabilności finansów publicznych.

"Dogonić główny peleton UE"

Z kolei Komorowski chce kandydować w wyborach prezydenckich, żeby - jak podkreślał podczas sobotniego spotkania z działaczami mazowieckiej PO - zabrać PiS-owi możliwość blokowania procesu modernizacji Polski oraz psucia polskiego wizerunku w kontakcie ze światem.

Marszałek wytknął Lechowi Kaczyńskiemu takie "grzechy przeciwko Polsce" jak popsucie systemowej reformy służby zdrowia, a także blokowanie szansy na budowanie wizerunku Polski jako kraju zaangażowanego głęboko w proces integracji europejskiej. Zadeklarował, że jego prezydentura będzie prezydenturą współpracy ponad podziałami oraz że będzie działał na rzecz dogonienia przez Polskę "głównego peletonu" krajów UE.

Prezydentura obywatelska

Kandydat SLD na prezydenta Jerzy Szmajdziński, który w sobotę wziął udział w konwencji z okazji 10-lecia podlaskiego SLD w Białymstoku, opowiedział się za prezydenturą - jak to określił - obywatelską, gdzie prezydent jest blisko obywateli i reprezentuje ich oczekiwania. Sprzeciwił się zmianom w konstytucji dotyczącym kompetencji głowy państwa.

Podczas sobotniej konwencji Polski Plus w Krakowie ogłoszono oficjalnie, że kandydatem tej partii na prezydenta jest Ludwik Dorn. Prezes Polski Plus Jerzy Polaczek zapowiedział, że Dorn będzie zabiegał o zaufanie i głosy Polaków, którzy mają już dosyć "zimnej wojny PiS i PO"

to, PAP