Do co najmniej 13 wzrosła liczba śmiertelnych ofiar zamachu przeprowadzonego w Mingorze w Pakistanie. Wśród zabitych są wojskowi i policjanci, a także ludność cywilna.
Zamachowiec dokonał ataku używając do tego celu wyładowanej materiałem wybuchowym rikszy. Pojazd eksplodował przed budynkiem miejscowego sądu. Miasto Mingora to główne miasto Doliny Swat odległej o 150 kilometrów od stolicy Pakistanu - Islamabadu.
W rejonie tym siły rządowe przeprowadzały w ubiegłym roku operację zbrojną skierowaną przeciw talibom. Armia informowała, że talibowie ze Swatu zostali rozbici, choć nie udało się schwytać ani zabić ich przywódcy, mułły Fazlullaha.
W Pakistanie doszło w ostatnim tygodniu do sześciu zamachów samobójczych, z których najkrwawszy przeprowadzony został wczoraj w Lahore. Zginęło w nim 48 osób. Ostatnia seria zamachów wskazuje, że talibowie pakistańscy nadal są silni, mimo iż w ostatnich miesiącach zabito ich dwóch kolejnych przywódców Baitullaha oraz Hakimullaha Mehsudów. Eksperci twierdzą jednak, że śmierć przywódców wcale nie musiała osłabić zdolności bojowej talibów.
ag, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)