Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 19.03.2010

Wyjaśnią rolę Totalizatora w nowelizacji ustawy

Przed komisją śledczą ds. afery hazardowej staną byli prezesi Totalizatora Sportowego Jacek Kalida i Sławomir Sykucki.

Kalida - jak wynika z zeznań byłego wiceszefa kancelarii prezydenta Roberta Draby - chciał, by Lech Kaczyński wyszedł z inicjatywą ustawodawczą ws. ustawy hazardowej, w czasie gdy nad zmianami w niej pracował na przełomie 2006 i 2007 r. specjalny zespół w ministerstwie finansów. Gdy mu odmówiono skierował do Kancelarii Prezydenta uwagi do projektu, nad którym pracowano w resorcie finansów.

Na piątkowym posiedzeniu zeznawać będzie również inny prezes TS, Sławomir Sykucki.

Sykucki zanim został prezesem Totalizatora był urzędnikiem resortu finansów w Departamencie Gier Losowych i Zakładów Wzajemnych. To właśnie m.in. z nim - według materiałów CBA - biznesmen Ryszard Sobiesiak miał rozmawiać na temat umieszczenia w zarządzie Totalizatora swojej córki Magdaleny.

W materiałach CBA znajduje się także stenogram z podsłuchanej rozmowy Sykuckiego i Sobiesiaka, podczas której były prezes Totalizatora Sportowego mówił: "Można tak podzielić rynek, że Totalizator będzie miał pieniądze i wszyscy prywatni będą mieli, Magda tylko się musi trochę słuchać". Były szef CBA Mariusz Kamiński zeznając w styczniu przed komisją hazardową ocenił, że chodziło o "nieformalne podzielenie rynku".

Śledczy mają nadzieję, że dowiedzą się, w czasie przesłuchań, kto przygotował projekt nowelizacji ustawy hazardowej z 2006 r., który m.in. obniżał opodatkowanie wildeoloterii.

Chodzi o propozycję, która za pośrednictwem m.in. ówczesnego szefa komitetu stałego Rady Ministrów Przemysława Gosiewskiego (PiS) trafiła do resortu finansów. Były wiceszef tego ministerstwa Marian Banaś zeznał, że przed przekazaniem go Gosiewskiemu dostał go od prezesa Totalizatora Sportowego.

sż,PAP