Zaproszenie na 92. rocznicę odzyskania przez Gruzję niepodlegości wystosował do Grybauskaite prezydent Gruzji Michael Saakaszwili. Kancelaria prezydencka Litwy oświadczyła, że w tym czasie pani prezydent ma inne plany.
Komentatorzy podkreślają, że Grybauskaite unika kontaktów z przywódcami krajów pozostających z Rosją w konflikcie. I przypuszczają, że prezydent Litwy odmówiła udziału w rocznicowych uroczystościach w Tbilisi z obawy, by premier Rosji nie odwołał swojej wizyty w Wilnie. Premier Rosji planuje przyjechać na Litwę w dniach 1-2 czerwca.
Poprzedni prezydent Litwy Valdas Adamkus wraz z prezydentami Polski i Ukrainy Lechem Kaczyńskim i Wiktorem Juszczenką aktywnie popierali Saakaszwilego podczas rosyjsko-gruzińskiego konfliktu zbrojnego w sierpniu 2008 roku.
Na Kremlu bez Litwy
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite nie weźmie również udziału w moskiewskich uroczystościach z okazji zakończenia II wojny światowej. Litwa jako państwo nie będzie w ogóle reprezentowana 9 maja w stolicy Rosji.
Początkowo prezydent Grybauskaite zamierzała oddelegować do Moskwy premiera Andriusa Kubiliusa, ale Rosja kanałami dyplomatycznymi dała do zrozumienia, że oczekuje przybycia wyłącznie prezydentów państw. 9 maja Dalia Grybauskaite planuje wizytę w Dublinie.
Większość litewskich polityków i historyków jest zdania, że zakończenie działań wojskowych w Europie oznaczało dla Litwy początek drugiej okupacji przez Związek Radziecki. Dlatego 9 maja w tym kraju nie ma święta.
Przed pięciu laty - w 60. rocznicę zakończenia II wojny światowej - spośród przywódców państw bałtyckich do Moskwy przyjechała jedynie ówczesna prezydent Łotwy Vaira Vike-Freiberga.
rr, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)