Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 26.04.2010

Jarosław Kaczyński: "Musimy dokończyć ich misję"

Prezes PiS Jarosław Kaczyński jest kandydatem tej partii na prezydenta. "Tragicznie przerwane życie prezydenta, śmierć elity patriotycznej Polski, oznacza dla nas jedno: musimy dokończyć ich misję" - napisał prezes PiS w oświadczeniu, w którym ogłosił decyzję o kandydowaniu.

"Jesteśmy im to winni, jesteśmy to winni naszej ojczyźnie. Choć pogrążeni w bólu i żałobie, związani wieczną pamięcią o stracie, mamy obowiązek wypełnić ich testament" - napisał Jarosław Kaczyński w oświadczeniu przekazanym PAP.

"Polska to nasze wspólne, wielkie zobowiązanie. Wymagające przezwyciężenia także osobistego cierpienia, podjęcia zadania pomimo osobistej tragedii. Dlatego podjąłem decyzję o kandydowaniu na urząd prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Mam w tej decyzji wsparcie rodziny" - oświadczył prezes PiS.

"Wszystkich, którzy chcą kontynuować dzieło ofiar smoleńskiej tragedii, którzy chcą, by prawa Polska i prawi Polacy - jak pięknie powiedział przewodniczący "Solidarności" Janusz Śniadek - na zawsze podnieśli głowy, wzywam do współpracy. Bądźmy razem. Dla Polski. Polska jest najważniejsza" - podkreślił Jarosław Kaczyński.

Polacy godnie i solidarnie złożyli hołd ofiarom tragedii prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem - napisał prezes PiS Jarosław Kaczyński. "Tysiące osób towarzyszyły i towarzyszą w ostatniej drodze swoim przyjaciołom, koleżankom i kolegom. Byliśmy w tych dniach razem. Jesteśmy razem" - podkreślił J. Kaczyński w oświadczeniu.

Zaznaczył, że wyjątkowo ciężka próba spotkała wszystkich tych, którzy stracili w Smoleńsku najbliższych. "Ten ból, to cierpienie, były, są i będą również moim udziałem" - napisał prezes PiS.

"Odszedł mój najukochańszy brat i jego małżonka, odeszli moi serdeczni, wieloletni przyjaciele i współpracownicy z naszej partii Prawo i Sprawiedliwość, o których nigdy nie zapomnę" - oświadczył Jarosław Kaczyński.

"Odeszli posłowie, senatorowie, ministrowie rządu z innych formacji politycznych, których szanowałem i z którymi współpracowałem. Zginęli prezesi najważniejszych instytucji państwowych i wybitni przedstawiciele wielu organizacji i środowisk. Żołnierze, dowódcy Sił Zbrojnych RP. Polska jest z nich dumna" - napisał prezes PiS.

Przypomniał, że zginęli także piloci i stewardessy z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego oraz funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu. "Polska straciła wybitnych Polaków" - oświadczył Jarosław Kaczyński.

Przeczytaj oświadczenie Jarosława Kaczyńskiego

Sztabem pokieruje kobieta

Posłanka PiS Joanna Kluzik-Rostkowska została szefem sztabu wyborczego kandydata PiS na prezydenta Jarosława Kaczyńskiego. Jak powiedziała kampania wyborcza powinna być kampanią "rozsądku i wizji".

"Zostałam zaproszona przez Jarosława Kaczyńskiego w sobotę na rozmowę, pan prezes zaproponował mi szefowanie sztabowi i przyjęłam to" - powiedziała Kluzik-Rostkowska.

Jak powiedziała dziennikarzom, wpływ na decyzję Jarosława Kaczyńskiego o starcie w wyborach miały setki tysięcy Polaków, którzy przyszli złożyć hołd zmarłemu prezydentowi i wszystkim innym ofiarom katastrofy pod Smoleńskiem. Joanna Kluzik-Rostkowska podkreśliła, że po katastrofie samolotu trudno odcinać się od tego wydarzenia.

Posłanka Prawa i Sprawiedliwości ma nadzieję, że tegoroczna kampania prezydencka będzie spokojna i merytoryczna. Jej zdaniem tragedia pod Smoleńskiem bardzo zmieniła wszystkich Polaków.

"On nada ton kampanii"

Andrzej Olechowski uważa, że start w wyborach prezydenckich Jarosława Kaczyńskiego w dużej mierze nada ton kampanii. Ocenia, że jeśli Jarosław Kaczyński będzie prezentował wizję prezydentury "w duchu dotychczasowej polityki PiS", będzie to niepożyteczne.

"Jestem pod wrażeniem odpowiedzialności, jaka spoczywa na panu Kaczyńskim, który w dużej mierze nada ton tej kampanii. I może to być albo ton, który utrudni Polakom wybór, który spowoduje, że zaleje nas fala emocji często nieracjonalnych, albo ton, który umożliwi Polakom podjęcie świadomego, racjonalnego wyboru prezydenta RP" - mówił Olechowski, również kandydat na prezydenta.

Odgrzewane spory

Szef SLD i kandydat tej partii na prezydenta Grzegorz Napieralski uważa, że kandydowanie w wyborach prezydenckich lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego oznacza odgrzewanie starych sporów. "Start Jarosława Kaczyńskiego oznacza, że nic się w polityce nie będzie zmieniało. Będzie spór między nim a Bronisławem Komorowskim, czyli spór, który trwa od dwudziestu lat" - powiedział Napieralski.

"Znowu będą +latały teczki+, wrócimy do IPN, do WSI, znowu pojawią się haki" - podkreślił Napieralski.

"Jeśli kandydują Komorowski i Kaczyński to stare spory będą odgrzewane. To decyzja, która pokazuje, że nic się nie zmieni. Stara polityka będzie dalej funkcjonować, ze starymi sporami, kłótniami i podziałami - uważa.

To naturalny kandydat

Sławomir Nitras, eurodeputowany Platformy Obywatelskiej, powiedział w Polskim Radiu, że Jarosław Kaczyński jest naturalnym kandydatem swojej partii po śmierci Lecha Kaczyńskiego. Zdaniem polityka, dla działaczy PiS decyzja o kandydowaniu prezesa była trudna, ponieważ rozumieją oni, że jego start w wyborach mógłby źle wpłynąć na pamięć o tragicznie zmarłym prezydencie. Nitras zadeklarował, że PO współczuje Jarosławowi Kaczyńskiemu, który stracił w katastrofie brata.

Także Stefan Niesiołowski uważa, że start Jarosława Kaczyńskiego jest oczywisty. W ocenie posła Platformy Obywatelskiej, decyzję, że w walce o fotel prezydencki weźmie udział Jarosław Kaczyński, dawno już podjęto.

Decyzja najbardziej zrozumiała

Paweł Poncyljusz z PiS wyraził na antenie Polskiego Radia przekonanie, że kandydatura Jarosława Kaczyńskiego na prezydenta będzie najbardziej zrozumiała dla wyborców. Według posła PiS obecnie każda partia wskazuje na kandydata lidera politycznego.

ak,sż,PAP