Policja zatrzymała pasażera, który spowodował nieplanowane śródlądowanie - poinformował rzecznik linii Taiwan China Airlines, Bruce Chen.
Zatrzymany nazywa się George Lin, podróżuje z amerykańskim paszportem i przyznał, że powiedział o bombie w bagażu "dla żartu".
Według Chena nic nie wskazuje na to, by kłopotliwy pasażer nadużył alkoholu.
Po lądowaniu w Hangzhou samolot został gruntownie przeszukany. Nie znaleziono żadnego niebezpiecznego ładunku.
Po czterech godzinach na lotnisku w Hangzhou, samolot wyleciał do Szanghaju i wylądował tam bezpiecznie. Bezpośrednie połączenie lotnicze między Tajwanem a Chinami funkcjonują od 2008 roku.
ak,PAP