O zorganizowaniu spotkania poinformował przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani. - Chcemy wiedzieć, dlaczego Facebook nie zagwarantował ochrony danych i co zamierza zrobić przed przyszłorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego, jak ochronić dane Europejczyków - tłumaczył.
Kiedy okazało się, że spotkanie ma być zamknięte, podniosły się głosy oburzenia. Transmisji zażądało pięć grup politycznych. Socjaliści, liberałowie, zieloni, komuniści i eurosceptycy argumentują, że skoro Mark Zuckerberg publicznie zeznawał w amerykańskim Kongresie, to nie ma powodu, by zamykać spotkanie w europarlamencie.
W tej sprawie doszło też do spięcia między unijnymi instytucjami. Komisarz odpowiedzialna za sprawiedliwość Vera Jourova wyraziła ubolewanie, że nie będzie wysłuchania publicznego. Napisała na Twitterze, że Europejczycy powinni wiedzieć, jak ich dane są przetwarzane. Antonio Tajani odpisał, że nie jest rolą komisarza kontrolowanie i krytykowanie działań europarlamentu.
mr