Według dziennikarzy w toku śledztwa zidentyfikowano domniemanych sprawców dzięki nagraniom z kamer monitoringu, porównując ten materiał z wizerunkami osób, które w tym czasie wjechały do Wielkiej Brytanii.
Równolegle do zaprzeczenia wiceministra, amerykańska telewizja CNN potwierdziła jednak doniesienia Press Association, twierdząc - za swoimi źródłami - że śledczy zidentyfikowali dwóch Rosjan, którzy wkrótce po zatruciu Skripala wyjechali z Wielkiej Brytanii.
Siergiej Skripal to były agent rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, który po zdemaskowaniu współpracował z wywiadem brytyjskim. W marcu został otruty w Salisbury rosyjskim środkiem chemicznym, zwanym nowiczokiem. Wraz z nim została otruta jego córka Julia. Oboje wrócili do zdrowia po kilku miesiącach spędzonych w szpitalu.
Dwadzieścia dni temu tym samym środkiem zatruły się w Salisbury dwie inne osoby. 44-letnia kobieta zmarła, mężczyzna walczy o życie. Brytyjskie władze oskarżyły o otrucie Skripalów rosyjskie służby specjalne. Doprowadziło to do zaostrzenia stosunków między krajami zachodniej Europy a Rosją.
Rosja odrzuca oskarżenia i utrzymuje, iż zamach na Skripalów był prowokacją służb brytyjskich.
msze