Logo Polskiego Radia
IAR
Filip Ciszewski 11.09.2018

Parlament Europejski o sytuacji na Węgrzech, Budapeszt odpiera zarzuty

Dziś w Parlamencie Europejskim w Strasburgu debata o sytuacji na Węgrzech, na zarzuty będzie odpowiadał premier Viktor Orban. Jutro natomiast głosowana ma być rezolucja krytykująca łamanie zasad praworządności i uruchamiająca procedurę związaną z artykułem 7 unijnego traktatu. Ten sam artykuł pod koniec ubiegłego roku przeciwko Polsce uruchomiła Komisja Europejska.
Posłuchaj
  • PE: debata o sytuacji na Węgrzech. Korespondencja Beaty Płomeckiej (IAR)
Czytaj także

Podczas debaty europosłanka Judith Sargentini przedstawi główne tezy ze swojego raportu, który był podstawą do przygotowania najnowszej rezolucji na temat Węgier. - Na Węgrzech łamana jest praworządność, sytuacja pogarsza się. Doszłam do takiego wniosku po prawie rocznej analizie i uzasadnione wydaje się być uruchomienie artykułu 7 - powiedziała Judith Sargentini.

Przedstawiciele węgierskiego rządu negatywnie ocenili ten raport. Minister spraw zagranicznych powiedział, że są w nim same kłamstwa, jest on atakiem na Węgry i próbą zemsty za odmowę przyjmowania migrantów. W podobnym tonie wypowiadał się też wczoraj w Brukseli rzecznik rządu. - To jest polowanie na czarownice, obraza dla narodu węgierskiego, to dokument motywowany politycznie. Proimigranckie grupy chcą postawić Węgry przed sądem - powiedział Zoltan Kovacs. 

Debata ma potrwać półtorej godziny, dla premiera Viktora Orbana przewidziano około 10 minut. Zdecydowano też, że podczas jutrzejszego głosowania rezolucji uruchamiającej artykuł 7 przeciwko Węgrom, nie będą brane pod uwagę głosy wstrzymujące się. A to, przy podzielonym Europarlamencie, zwiększa prawdopodobieństwo przyjęcia dokumentu.

fc