Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 20.10.2018

Arabia Saudyjska przyznała: Chaszodżdżi został zabity w konsulacie w Stambule

Prokurator z Arabii Saudyskiej oznajmił, że dziennikarz zginął w wyniku kłótni i bójki - podano także, że w związku z tą sprawą aresztowano 18 osób, są dymisje urzędników z otoczenia księcia Muhammada ibn Salmana. Prezydent Donald Trump wcześniej nie wykluczał sankcji. Przez dwa tygodnie Rijad zaprzeczał, że doszło do morderstwa.  
Posłuchaj
  • Prezydent USA Donald Trump o wyjaśnieniach Rijadu ws. dziennikarza. Relacja Marka Wałkuskiego z Waszyngtonu (IAR)

Arabia Saudyjska przyznaje: dziennikarz zginął w konsulacie

Ponad dwa tygodnie od zaginięcia krytycznego wobec władz w Rijadzie saudyjskiego dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego Arabia Saudyjska przyznała, że został on zabity w konsulacie w Stambule.

Oficjalna saudyjska agencja prasowa Spa poinformowała w nocy z piątku na sobotę, że Chaszodżdżi miał zginąć podczas kłótni i bójki, do jakiej doszło w konsulacie między nim a "wieloma osobami".

- Rozmowy między Dżamalem Chaszodżdżim i tymi, których spotkał w konsulacie królestwa w Stambule (...) doprowadziły do bójki, która zakończyła się jego śmiercią - podała saudyjska agencja, cytując prokuraturę w Rijadzie.


Dziennikarz Dżamal Chaszodżdżi w 2012 roku na Forum Arabskich Mediów w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich Dziennikarz Dżamal Chaszodżdżi w 2012 roku na Forum Arabskich Mediów w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Fot. PAP/ EPA/ALI HAIDER

Aresztowania i zmiany w agencji wywiadowczej

W związku z tym zabójstwem, jak informuje agencja Spa, aresztowano 18 osób, obywateli Arabii Saudyjskiej. - Śledztwo trwa - podkreśliła agencja. Spa przekazała także, że "królestwo wyraża swój ogromny żal z powodu zabójstwa dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego". W oświadczeniu nie podano informacji na temat tego, co się stało z ciałem dziennikarza. Podano jednak, że sprawcy starali się ukryć morderstwo.

Władze w Rijadzie poinformowały o zabójstwie dziennikarza w konsulacie w Stambule kilka godzin po rozmowie telefonicznej prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana z saudyjskim monarchą Salmanem. Podczas tej rozmowy obaj przywódcy wymienili informacje dotyczące śledztwa ws. zaginięcia Chaszodżdżiego.

Odwołanie zaufanych księcia

Agencja Spa poinformowała, że Salman zarządził restrukturyzację kierownictwa saudyjskiej agencji wywiadowczej. Nadzór nad restrukturyzacją agencji ma sprawować następca tronu, de facto rządzący krajem, książe Muhammad ibn Salman.

Na polecenie monarchy ze stanowiska zastępcy szefa wywiadu odwołany został m.in. Ahmed al-Asiri, który uważany jest za zaufanego człowieka następcy tronu.

Jak podaje CNN Rijad obwinia w związku ze śmiercią Chaszodżdżiego dwóch bardzo bliskich współpracowników księcia Mohammeda Salmana – faktycznie rządzącego w Arabii Saudyjskiej.

CNN podkreśla, że  wśród pięciu wysoko postawionych urzędników, którzy zostali zdymisjonowani są bliscy księciu Mohammedowi wspomniany Ahmed al-Assiri, ale i Saud al-Qahtani. Assiri to były generał, który uważany jest za architekta wojny Rijadu z Jemenem. Saud al-Qahtani był szefem komunikacji i adwokatem kontrowersyjnych często polityk księcia Muhammada ibn Salmana. Wsród innych zdymisjonowanych są Mohamed bin Saleh Al-Ramih, Abdullah bin Khalifa Al-Shayee i Rashad bin Hamed Al-Mohammady.

2 października krytyczny wobec rządów księcia Muhammada ibn Salmana Chaszodżdżi wszedł do konsulatu Arabii Saudyjskiej w Stambule, by załatwić formalności związane ze zmianą stanu cywilnego, po czym ślad po nim zaginął. Władze Turcji podejrzewały, że dziennikarz został zamordowany w konsulacie, a jego ciało zostało stamtąd wywiezione.

Z ustaleń strony tureckiej i z nagrań, do których rzekomo miała dostęp strona turecka, wynika, że został zamordowany – obięto mu palce, potem głowę, a ciało rozczłonkowano i wywieziono w przesyłkach dyplomatycznych.  Nagrania miały zostać zarejestrowane przez zegarek dziennikarza i trafić potem do chmury danych. 

Prezydent USA o wyjaśnieniach Rijadu

Saudyjskie wyjaśnienia w sprawie śmierci dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego to bardzo ważny krok, tak jak i aresztowania wielu osób - powiedział Donald Trump w piątek wieczorem czasu lokalnego podczas wizyty w stanie Arizona.

Donald Trump podkreślił, że nie chce publicznie podważać oficjalnego stanowiska władz w Rijadzie w sprawie śmierci dziennikarza. Przyznał jednak, że sprawa nie jest do końca wyjaśniona.

- Mamy kilka pytań. Dlatego zamierzam porozmawiać z saudyjskim następcą tronu, księciem Mohammedem ibn Salmanem - powiedział prezydent.

Podkreślił jednocześnie, że to, co się stało z Chaszodżdżim, jest nie do zaakceptowania.

Trump zapowiedział, że będzie współpracował z Kongresem w sprawie reakcji USA na śmierć Chaszodżdżiego, ale - jak podkreślił - wolałby, aby ewentualne sankcje wobec Rijadu nie obejmowały anulowania zamówień wojskowych, gdyż kosztowałoby to setki tysięcy amerykańskich miejsc pracy.

Prezydent zwrócił uwagę na znaczenie dotychczasowej bliskiej współpracy USA i Arabii Saudyjskiej. - To nie jest łatwa sytuacja. Potrzebujemy ich jako przeciwwagi dla Iranu - podkreślił Trump.



Wiarygodność oświadczenia władz w Rijadzie w sprawie śmierci dziennikarza podważają niektórzy kongresmeni, zarówno Republikanie, jak i Demokraci, m.in. republikański senator Lindsay Graham i Eliot Engel, wpływowy przedstawiciel Partii Demokratycznej w komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów.

Kongresmen Eric Swalwell z Partii Demokratycznej wezwał władze w Rijadzie, by wyjaśniły, co się stało z ciałem zabitego dziennikarza. - Gdzie są jego zwłoki? - napisał na Twitterze Swalwell.

Wpływowy republikański senator Lindsey Graham oświadczył, że trudno mu uwierzyć w scenariusz przedstawiony przez Arabię Saudyjską. - Trudno uznać te wyjaśnienia za wiarygodne.

Stwierdzenie, że jestem sceptyczny to mało powiedziane - powiedział Graham. Demokratyczny senator Jeff Merkley stwierdził, że saudyjska wersja wydarzeń jest niespójna. 

Sankcje są możliwe

Wcześniej w piątek Trump powiedział, że ”może rozważyć sankcje" w związku ze sprawą Dżamala Chaszodżdżiego. Podkreślił jednak, że musi brać pod uwagę znaczenie relacji USA z Arabią Saudyjską.

Trump powiedział, że wkrótce może mieć znacznie więcej informacji o sprawie Chaszodżdżiego. - Za dwa, trzy dni będziemy wiedzieć znacznie więcej - stwierdził prezydent.

Donald Trump kolejny raz wypowiedział się przeciwko zerwaniu przez Stany Zjednoczone wielomiliardowych kontraktów, także zbrojeniowych, z Arabią Saudyjską, ponieważ byłoby to ze szkodą dla USA.

Amerykański prezydent powtórzył z naciskiem, że Rijad jest "wspaniałym sojusznikiem" Stanów Zjednoczonych.

Trump dodał, że włączy Kongres w proces podejmowania decyzji w sprawie Chaszodżdżiego. - Sprawię, że Kongres bardzo zaangażuje się w określenie, co zrobić (...). Będę bardzo słuchał tego, co Kongres ma do powiedzenia. Oni mają zdecydowane poglądy w tej sprawie. Więc zajmę się tym z Kongresem - powiedział prezydent dziennikarzom podczas podróży do Scottsdale w Arizonie.

Reuters przypomina opisując tę kwestię, że Kongres jest kontrolowany przez partię prezydenta, czyli Republikanów, którzy w odróżnieniu od Trumpa domagają się wyciągnięcia konsekwencji wobec Arabii Saudyjskiej w związku z zaginięciem saudyjskiego dziennikarza.

Dwa tygodnie Rijad nie przyznawał, że doszło do śmierci Chaszodżdżiego

Przez ponad dwa tygodnie władze w Rijadzie konsekwentnie odrzucały oskarżenia o zamordowania Dżamala Chaszodżdżiego.

Minister spraw wewnętrznych Abd al-Aziz ibn Saud wcześniej określał oskarżenia o zabicie dziennikarza jako "bezpodstawne kłamstwa" mające na celu podkopanie pozycji rządu Arabii Saudyjskiej.

PAP/IAR/CNN/agkm