Logo Polskiego Radia
IAR
Roman Stańczyk 17.11.2018

Turcja ma więcej dowodów w sprawie morderstwa dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego

Turcja ma więcej dowodów w sprawie morderstwa dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego. Wśród nich jest drugie nagranie dźwiękowe, które jest sprzeczne z ustaleniami saudyjskiego prokuratora. O sprawie informuje turecka gazeta "Hurriyet".

Drugie dłuższe nagranie zostało zarejestrowane tuż przed wejściem Dżamala Chaszodżdżiego do konsulatu. Słychać na nim jak grupa Saudyjczyków, która wcześniej przybyła do placówki, omawia egzekucję dziennikarza. Sprawdza uprzednio przygotowany plan. Według gazety "Hurriyet" Turcja posiada też nagrania międzynarodowych rozmów telefonicznych, jakie wykonali saudyjscy agenci po morderstwie Dżamala Chaszodżdżiego.

Dwa dni temu saudyjski prokurator zażądał kary śmierci dla pięciu z jedenastu osób, które zostały oskarżone o zabójstwo dziennikarza na terenie saudyjskiego konsulatu w Stambule. Prokurator stwierdził, że do morderstwa doszło po nieudanej próbie nakłonienia Dżamala Chaszodżdżiego do powrotu do Arabii Saudyjskiej.

Według tureckiego dziennika na nagraniach nie słychać, aby ktokolwiek próbował przekonywać do tego publicystę. Tureccy śledczy nie potwierdzili też, że mężczyzna zmarł po zastrzyku, jak twierdzą władze w Rijadzie. Ich zdaniem Dżamal Chaszodżdżi został uduszony, a jego ciało zostało poćwiartowane. 

Krytyk saudyjskiej polityki

Amerykański dziennik "The Washington Post", do którego pisał Chaszodżdżi twierdzi, za jego morderstwem stoi następca saudyjskiego tronu książę Muhammad ibn Salman. Według gazety do takich wniosków doszła Centralna Agencja Wywiadowcza. Podczas wczorajszej rozmowy telefonicznej prezydenci USA i Turcji uzgodnili, że sprawa śmierci Dżamala Chaszodżdżiego nie może zostać zatuszowana.

Wpływowy dziennikarz Dżamal Chaszodżdżi krytykował politykę następcy saudyjskiego tronu. Przebywał na dobrowolnej emigracji w Stanach Zjednoczonych. Do saudyjskiego konsulatu w Stambule udał się po dokumenty potrzebne do zawarcia kolejnego małżeństwa. Arabia Saudyjska początkowo twierdziła, że opuścił on placówkę. Potem przyznała, że został zamordowany w konsulacie.

Władze w Rijadzie twierdzą, że nie wiedzą gdzie znajduje się ciało publicysty i że następca tronu Arabii Saudyjskiej książę Muhammad bin Salman nie miał nic wspólnego z morderstwem.

ras