Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Michał Szewczuk 25.11.2018

Ukraińska marynarka wojenna: Rosjanie otworzyli ogień do ukraińskich okrętów

Sześciu żołnierzy ukraińskiej marynarki wojennej zostało rannych przy ostrzale, a następnie zajęciu przez Rosjan trzech jednostek Ukrainy w Cieśninie Kerczeńskiej – podało w niedzielę wieczorem dowództwo marynarki.
Posłuchaj
  • Rosja wysłała bojowe samoloty w rejon Zalewu Kerczeńskiego. Relacja Maciej Jastrzębskiego (IAR)
  • Morze Azowskie Rosjanie ostrzelali ukraińskie okręty. Relacja Pawła Buszki (IAR)
Czytaj także

Ukraińska marynarka wojenna poinformowała, że rosyjskie siły specjalne zajęły jej trzy okręty na Morzu Azowskim. Wcześniej poinformowano ze Rosjanie otworzyli ogień do niektórych z jej okrętów w Cieśninie Kerczeńskiej. Podano, że dwa okręty zostały trafione. Według najnowszych informacji, również podanych przez ukraińską marynarkę, sześciu marynarzy jest rannych.

- Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) potwierdziła, że zatrzymała na Morzu Czarnym trzy okręty Ukrainy i że użyto wobec nich broni. FSB oświadczyła, że okręty te naruszyły granicę Rosji.

Jak podała administracja prezydenta Ukrainy, Petro Poroszenko zwołał posiedzenie gabinetu wojennego. W jego skład wchodzą oprócz prezydenta także premier, oraz ministrowie obrony, spraw wewnętrznych i spraw zagranicznych. W oświadczeniu wydanym przez administrację prezydenta Poroszenki napisano, że "Rosja pogwałciła normy morskiego prawa międzynarodowego".

Minister spraw wewnętrznych Ukrainy opublikował wideo z wydarzeń na Morzu Azowskim nagrane przez Rosjan. Słychać rozkazy wypowiadane przez rosyjskich wojskowych - według ukraińskiego ministra będzie to dowodem dla międzynarodowych sądów. "Agresja! Oczekujemy reakcji zaprzyjaźnionych krajów" - napisał Arsen Awakow.

Czytaj więcej
aza.jpg
Ukraiński kuter staranowany przez Rosjan na Morzu Azowskim

Staranowany okręt

Wcześniej marynarka wojenna Ukrainy poinformowała o staranowaniu przez rosyjski okręt "Don" ukraińskiego holownika redowego "Jany Kapu", który płynął wraz z dwoma małymi opancerzonymi kutrami "Berdiansk" i "Nikopol" z portu w Odessie nad Morzem Czarnym do Mariupola nad Morzem Azowskim. 

Z wydanego rano komunikatu wynikało, że do incydentu doszło na wodach Morza Azowskiego. Najnowsze informacje wskazują jednak, że ukraiński holownik został staranowany przez rosyjski okręt jeszcze przed wpłynięciem pod most nad Cieśniną Kerczeńską, który łączy Rosję z zaanektowanym przez nią Krymem. "Jany Kapu" ma uszkodzony silnik, poszycie i balustradę oraz stracił tratwę ratunkową. 

Po południu dowództwo ukraińskiej marynarki podało, że jej dwa kutry patrolowe i holownik wciąż oczekują na przepłynięcie przez Cieśninę Kerczeńską. Informowało także, że Rosjanie twierdzą, iż przebiegający tamtędy szlak wodny jest zablokowany przez tankowiec, który osiadł na mieliźnie. "Informacje te na razie nie zostały potwierdzone przez międzynarodowe systemy kontroli żeglugi" - ogłosiła marynarka Ukrainy w komunikacie.

Wcześniej oświadczyła, że "Federacja Rosyjska po raz kolejny pokazała swoją agresję i całkowite lekceważenie norm prawa międzynarodowego". MSZ Ukrainy oceniło, że zachowanie Rosji na Morzu Czarnym i Azowskim stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa międzynarodowego.

"Zagrożenie dla wszystkich państw regionu Morza Czarnego"

"Takie działania są zagrożeniem dla bezpieczeństwa wszystkich państw regionu Morza Czarnego i wymagają natychmiastowej reakcji wspólnoty międzynarodowej" - oświadczyła ukraińska dyplomacja. "Na Azowie zaczyna się eskalacja w celu zmuszenia naszych marynarzy, by jako pierwsi otworzyli ogień" - skomentował na Facebooku ukraiński politolog Jewhen Mahda. 

Rosja od kilku miesięcy zatrzymuje statki płynące do ukraińskich portów na Morzu Azowskim, tłumacząc, że ma do tego prawo na mocy porozumienia o wspólnym korzystaniu przez Ukrainę i Rosję z wód tego akwenu. 

Rosja kontroluje także Cieśninę Kerczeńską, która łączy Morze Azowskie z Morzem Czarnym, i zbudowała nad nią most prowadzący z Rosji na zaanektowany przez nią Krym. 

W październiku Parlament Europejski uchwalił rezolucję o łamaniu przez Rosję prawa międzynarodowego na Morzu Azowskim. W rezolucji zwrócono m.in. uwagę na nielegalne wydobywanie przez Rosję ropy naftowej i gazu na ukraińskich wodach terytorialnych. Podkreślono także, że Moskwa dąży do przekształcenia Morza Azowskiego w "jezioro wewnętrzne" Federacji Rosyjskiej. 

Zaniepokojenie w związku z działaniami Rosji na Morzu Azowskim wyrażał również sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Zwracał uwagę, że utrzymanie swobody poruszania się po wodach Morza Azowskiego jest ważne nie tylko dla Ukrainy, ale również dla statków należących do krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego i handlu między krajami NATO i Ukrainą.

Rzeczniczka MSZ Rosji oskarżyła Ukrainę o "prowokację" na Morzu Azowskim

Przedstawicielka MSZ Rosji oskarżyła władze Ukrainy o "prowokację" i wywieranie "siłowej presji", oznajmiła też, że stosują one "bandyckie metody". 

Wcześniej w niedzielę rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) na anektowanym przez Rosję Krymie zarzuciła Ukrainie, iż jej trzy okręty przekroczyły granicę i wpłynęły na wody terytorialne Rosji. Ukraińska marynarka wojenna podała, że rosyjskie siły specjalne zajęły trzy okręty. Natomiast FSB utrzymywała w niedzielę wieczorem, że trzy okręty ukraińskie obrały kurs powrotny i wracają do portu w Berdiańsku. 

FSB oświadczyła także, że ma dowody na to, iż strona ukraińska "przygotowywała prowokację" na Morzu Czarnym

UE żąda od Rosji przywrócenia swobody żeglugi w Cieśninie Kerczeńskiej

Rzecznik Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ) wskazał na niebezpieczny wzrost napięć, do którego doszło w niedzielę na Morzu Azowskim i w Cieśninie Kerczeńskiej. - Oczekujemy od Rosji przywrócenia swobody żeglugi w Cieśninie Kerczeńskiej i wzywamy wszystkich do działania z maksymalną powściągliwością, by natychmiast deeskalować sytuację – podkreślił.

Rzecznik wskazał, że Rosja zbudowała most nad Cieśniną Kerczeńską bez zgody Ukrainy i że stanowi to kolejne naruszenie ukraińskiej suwerenności i integralności terytorialnej. Wraz z militaryzacją Morza Azowskiego doprowadziło to do zaostrzenia kontroli żeglugi w cieśninie. - Unia Europejska oczekuje od Rosji zaprzestania tych inspekcji - dodał.

Na zakończenie rzecznik podkreślił, że Unia Europejska nie uznaje i nie uzna nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję.

NATO wzywa do deeskalacji i zaprzestania działań na Morzu Azowskim

"NATO uważnie monitoruje wydarzenia na Morzu Azowskim i w Cieśninie Kerczeńskiej, jesteśmy w kontakcie z ukraińskimi władzami. Wzywamy do powstrzymywania działań i deeskalacji" - napisała w oświadczeniu rzeczniczka sojuszu Północnoatlantyckiego Oana Lungescu.

Jak podkreśliła, NATO w pełni popiera suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy, w tym jej prawa nawigacyjne na wodach terytorialnych. "Wzywamy Rosję, aby zapewniła swobodny dostęp do ukraińskich portów na Morzu Azowskim, zgodnie z prawem międzynarodowym" - zaznaczyła.

Przypomniała, że na szczycie w Brukseli w lipcu przywódcy NATO wyrazili poparcie dla Ukrainy, oświadczając, że trwająca militaryzacja Krymu, Morza Czarnego i Morza Azowskiego stanowi kolejne zagrożenie dla niepodległości Ukrainy i podważa stabilność w regionie.

msze