Logo Polskiego Radia
IAR
Paweł Majewski 04.03.2019

HME Glasgow 2019: trener "Aniołków" zachował spokój. "Przyzwyczaiłem się do medali"

Reprezentacja Polski po raz drugi z rzędu wygrała klasyfikację medalową halowych mistrzostw Europy w lekkoatletyce. Biało-czerwoni zdobyli siedem medali, w tym pięć złotych. Trener "złotej" sztafety kobiet 4x400 m Aleksander Matusiński w rozmowie z Rafałem Bałą podkreślił, że bez nerwów obserwował finałowy bieg.
Posłuchaj
  • Trener "złotej sztafety" Aleksander Matusiński w rozmowie z Rafałem Bałą, podkreślił, że bez nerwów obserwował finałowy bieg. (IAR)
Czytaj także

Matusiński przyznał, że szanuje przeciwniczki, ale tym razem spokojnie podchodził do rywalizacji. 

Wyjątkowo spokojny byłem na tych zawodach. Nie wiem, może już przyzwyczaiłem się do medali, bo to już któryś medal tych dziewczyn. Zwłaszcza Gosi i Justyny, które od juniorki zdobywają medale. Moim zadaniem było zmotywować je, żeby nie zlekceważyły rywalek. Nie jest to łatwe zadanie bronić tytułu i być zdecydowanym faworytem - zaznaczył. 

Trener odniósł się także do słabszych występów Baumgart-Witan i Święty-Ersetic w indywidualnej rywalizacji.

- Dziewczyny były przygotowane i wiedziały po prostu, na co je stać. Tylko że biegi ułożyły się tak a nie inaczej - czy to półfinałowe, czy też ten z Justyną w finale. Z każdego biegu trzeba wyciągać wnioski i przekuwać to na swoje zalety - przyznał Matusiński.

Najkrócej w tej grupie trenuje Anna Kiełbasińska, która specjalizowała się w biegach na 100 i 200 m.

- To dla Ani "nowy stary" dystans, bo przecież jest rekordzistką Polski juniorek na 400 m w hali. Myślę, że po tym sukcesie zawsze już będzie chciała biegać w naszej sztafecie. Jest to już także jej sztafeta. A jeśli pojawi się inna dziewczyna na wysokim poziomie, również ma szansę w niej wystąpić - stwierdził trener. 

Matusiński zdradził też, jaka filozofia budowy sztafety jest mu bliska. 

- Nie ma ludzi niezastąpionych. Myślę, że jest 5-6 dziewczyn na podobnym poziomie, a te następne daleko nie odbiegają. Mamy ten komfort, że gdy wypada jakaś zawodniczka z powodu kontuzji, wskakuje inna. Moim celem jest, aby na mistrzostwach świata czy igrzyskach olimpijskich w eliminacjach wystawiać zawodniczki rezerwowe, które wykonają pracę na bardzo wysokim poziomie i awansowają do finału, a w finale biegały zawodniczki świeże i te lepsze - podsumował szkoleniowiec.

pm