Jacek Sasin (szef Komitetu Stałego Rady Ministrów) oczekuje od opozycji wsparcia rządu w rozmowach z Amerykanami. Zaznaczył, że postępują one bardzo intensywnie, a minister obrony jest właściwie non stop w drodze między Waszyngtonem i Warszawą. Dodał, że Polska jest na dobrej drodze, żeby wzmocnić obecność amerykańską w Polsce i to jest dla nas niezwykle ważne, przede wszystkim, jeśli chodzi o sprzęt.
– "Fort Trump" to pewna symbolika, musimy mieć tego świadomość. Nie będzie to jedna wielka baza w jednym miejscu, jak to było 50 lat temu. Teraz są inne czasy, inne wojny – zaznaczył.
Andrzej Dera (Kancelaria Prezydenta RP) stwierdził, że proces starania się o zwiększoną obecność został zapoczątkowany parę lat temu. – To proces dojścia do tego, czego byśmy chcieli, co jest również w interesie Stanów Zjednoczonych, by powstała stała baz wojsk amerykańskich. To powinno być nasze dążenie, niezależnie od tego, po której stronie sporu politycznego się znajdujemy. Bo kwestia obecności wojsk USA, NATO w Polsce, to kwestia naszego bezpieczeństwa – mówił. – Skupianie się na nazwie jest najmniej istotne – dodał.
Grzegorz Długi (Kukiz'15) zaznaczył, że prawdopodobnie zastępca sekretarza obrony John Rood będzie w Warszawie w przyszłym tygodniu. Poseł Kukiz'15 stwierdził, że sprzęt amerykański w pewnym zakresie stacjonuje już w Polsce na stałe.
Zbigniew Gryglas (Porozumienie) mówił, że z jego informacji wynika, iż obecność amerykańska w Polsce będzie wzmocniona, raport Pentagonu trafi do Kongresu za kilka tygodni. Takie informacje otrzymał od kongresmenów, z którymi spotkał się w Waszyngtonie. Jak podkreślił, poważnie rozważana jest stała baza brytyjska w Polsce. Taka informacja pojawiła się podczas Forum Belwederskiego.
Andrzej Halicki (PO) zasugerował, że powinna zostać zwołana Rada Bezpieczeństwa Narodowego.
Trójka/IAR/agkm