Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Paweł Kurek 23.03.2019

Mateusz Morawiecki: obiecujemy Polakom drogę ku uczciwości i wiarygodności

- Obiecujemy Polakom podążanie drogą ku uczciwości i wiarygodności, ku silnej, pięknej i sprawiedliwej Polsce - mówił premier Mateusz Morawiecki w Strzelinie (dolnośląskie).
Posłuchaj
  • Mateusz Morawiecki o polskiej gospodarce (IAR)

Premier podczas wystąpienia przypomniał, że PiS obniżył podatek PIT. - Skorzystają na tym wszystkie grupy zawodowe bez wyjątku. Wszyscy, którzy pracują w Polsce na umowie o pracę, skorzystają z tego po raz kolejny, kiedy wdrożymy we wrześniu, w październiku naszą zmianę obniżki podatków - podkreślił Morawiecki.

Ale - jak zaznaczył, "jest jeden podstawowy warunek, żeby te zdobycze społeczeństwa zostały utrzymane". - Tym warunkiem jest uczciwość i wiarygodność - podkreślił premier.

- My potrafimy uderzyć się w pierś jeżeli są jakieś nieprawidłowości. Zresztą w porównaniu do tego, co było w czasach naszych poprzedników, to nie ma porównania. To jest jak mysz do słonia - dodał.

Szef rządu podkreślił, że jest jeden podstawowy warunek kontynuacji - "zmiany na lepsze, zmiany na dobre tego wszystkiego, co rozpoczęliśmy, czyli naszych programów rozwojowych, społecznych, programów przebijania szklanych sufitów". Wskazał tu na takie propozycje jak 500 plus, zerowy PIT do 26 roku życia, program Emerytura plus.

"Daliśmy wszystko, co na ten moment jest możliwe"

Według Morawieckiego realizacja programów społecznych PiS była możliwa m.in. dzięki uszczelnieniu ściągalności VAT. - Z sercem na dłoni daliśmy wszystko, co na ten moment jest możliwe - oświadczył szef rządu.

Morawiecki zaznaczył też, że politycy opozycji twierdzili, iż w budżecie nie wystarczy środków na realizację obietnic Prawa i Sprawiedliwości, a teraz "mówią, że dadzą jeszcze więcej". 

- Zdecydowaliśmy się na zwiększenie deficytu budżetowego do dwóch, może nawet do trzech procent. Będziemy starali się, żeby było poniżej trzech procent, bo takie są reguły Unii Europejskiej, a my jesteśmy dobrym krajem członkowskim Unii Europejskiej - powiedział Morawiecki.

"Chcę być premierem zwykłych ludzi"

Premier przekonywał też w trakcie konwencji, że chce być premierem zwykłych ludzi, "który zapewnia lepszy los, coraz bardziej europejskie zarobki wszystkim Polakom". - Nie chcę być premierem możnych tego świata. Nie chcę służyć tym, którzy Polski nie mają na pierwszym miejscu, którzy nie patrzą na zwykłych ludzi, emerytów, ludzi, którzy nie mogli końca z końcem związać czasami - kontynuował.

Przypomniał, że emeryci w tym roku trzykrotnie uzyskają dodatkowe świadczenia finansowe – pierwsze jako kwotową waloryzację, w maju drugie w formie trzynastej emerytury, a w październiku w ramach obniżonego PIT. - I ten obniżony PIT jest na stałe, przynajmniej jak długo my będziemy rządzić - dodał premier.

"Musimy ciężko pracować"

Morawiecki stwierdził, że na naprawę Polski można spojrzeć jak na składający się z dwóch połów mecz i dodał, że jedna połowa dobiega końca i będzie poprzedzona wyborami do Parlamentu Europejskiego i parlamentu krajowego. - Musimy wyjść do ludzi, rozmawiać, przekonywać, pokazywać nasze racje i pokazywać, co zrobiliśmy już dla Polaków i co jeszcze chcemy zrobić - powiedział premier.

Apelował też o aktywność i mobilizację w nadchodzących wyborach. - Jestem przekonany, że razem będziemy w stanie odnieść kolejne wielkie zwycięstwa - mówił szef rządu. - Bierzemy się wszyscy do ciężkiej pracy, bo praca społeczna, praca żmudna, wyjście do ludzi, rozdawanie ulotek, gazetek, przekazywanie naszych racji wytycza drogę ku kolejnym zwycięstwom – podkreślał.

- Potrzebujemy wszystkich Polaków i wszystkim musimy obiecać, że kiedy będziemy ponownie wybrani, to zrobimy kolejne wielkiej kroki po tych, które już dokonaliśmy. Te kroki zmienią dalej Polskę, uczynią Polskę bardziej sprawiedliwą, jeszcze silniejszą, bezpieczniejszą, dostatnią taką, jaką byśmy chcieli, żeby była: na poziomie europejskim nasze zarobki, bezpieczeństwo w ramach struktur NATO i życie spokojniejsze, bezpieczniejsze, bardziej dostatnie dla wszystkich Polaków - podsumował polityk.

kad