Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Aneta Hołówek 01.06.2019

Roland Garros 2019: Iga Świątek bierze kurs na Halep. "W trudnych chwilach wiem, co robić"

- Nie potrafię opisać tego, co się dzieje w mojej głowie - przyznała Iga Świątek po meczu trzeciej rundy wielkoszlemowego turnieju French Open, w którym pokonała Portorykankę Monicę Puig 0:6, 6:3, 6:3. 
Posłuchaj
  • Finalista French Open w deblu z 1977 roku Wojciech Fibak jest pod wrażeniem gry Polki (IAR)
  • Świątek przyznaje, że w końcówce pierwszego seta na zagrała na sto procent możliwości. (IAR)
  • 18-letnia Polka zwraca uwagę, że musiała walczyć z bólem pleców. (IAR)
Czytaj także

Sobotnim pojedynek z mistrzynią olimpijską z Rio de Janeiro nie zaczął się po myśli Świątek, która dzień wcześniej obchodziła 18. urodziny. Grała nerwowo i popełniała dużo prostych błędów. Pod koniec pierwszego seta poprosiła o przerwę medyczną, podczas której fizjoterapeutka sprawdzała u niej dolną partię pleców. Jak przyznała, dzień wcześniej miała kłopoty zdrowotne.

Iga Świątek U sportowców często tak jest, że w pewnej chwili przychodzi jakaś blokada z dziwnych powodów. Wiedziałam, że nie mam takich problemów. Po prostu musiałam to zrozumieć. W trudnych chwilach wiem, co zrobić, aby sobie z nimi poradzić


- Nie wiedziałam, czy jak wyjdę na kort, to będę w stanie je przezwyciężyć. W momencie, gdy się rozruszałam i stwierdziłam, że robię błędy nie przez kłopoty ze zdrowiem, ale przez głowę, to od razu wszystko potoczyło się inaczej. Potrzebowałam to zrozumieć. U sportowców często tak jest, że w pewnej chwili przychodzi jakaś blokada z dziwnych powodów. Wiedziałam, że nie mam takich problemów. Po prostu musiałam to zrozumieć. W trudnych chwilach wiem, co zrobić, aby sobie z nimi poradzić - zapewniła na antenie Eurosportu zawodniczka, która od pewnego czasu współpracuje z psycholog Darią Abramowicz.

Po trwającym prawie dwie godziny pojedynku warszawianka, która debiutuje w rywalizacji na kortach im. Rolanda Garrosa w gronie seniorek, popłakała się ze szczęścia.

- Po meczach raczej płaczę, gdy mam powód, ale negatywny. Po takich pozytywnych wydarzeniach raczej rzadziej pojawiają się u mnie łzy. Jestem po prostu przeszczęśliwa. Nie potrafię słowami opisać tego, co się dzieje w mojej głowie. Jestem dość niecierpliwa, ale może właśnie to i upór sprawiają, że jestem już w czwartej rundzie French Open - podkreśliła podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego.

Iga Świątek Jestem dość niecierpliwa, ale może właśnie to i upór sprawiają, że jestem już w czwartej rundzie French Open


W seniorskim Wielkim Szlemie po raz pierwszy wystąpiła w styczniu - w Australian Open przeszła eliminacje i odpadła w drugiej rundzie.



Teraz zajmującą 104. miejsce w rankingu WTA nastolatkę czeka pojedynek z broniącą tytułu i rozstawioną z numerem trzecim Rumunką Simoną Halep. Oznacza to dla niej przenosiny na któryś z największych obiektów paryskiego kompleksu.

- Mam dużo miłych wspomnieć z "jedynki". Teraz zobaczymy, czy to dobrze, że będę grała na większym korcie - wspomniała.

Świątek zapewniła, że nie ma żadnych obaw przed konfrontacją z byłą liderką światowej listy, która w drugiej rundzie wyeliminowała Magdę Linette.

- Nawet jak przegram, to nie będzie to żaden wstyd. Gdy zobaczyłam, jak wygląda drabinka po losowaniu, to oczywiście się cieszyłam, bo z jednej strony miałam sporo szczęścia, ale z drugiej chciałam także zmierzyć się z gwiazdą. Myślę, że Magda Linette trochę zmęczyła Rumunkę i może da się z nią powalczyć - podkreśliła.

Warszawianka w poprzedniej edycji French Open startowała w turnieju juniorskim. W singlu dotarła wówczas do półfinału, a w deblu - w parze z Amerykanką Caty McNally - triumfowała.

Poprzednią Polką w 1/8 finału Wielkiego Szlema w singlu była Agnieszka Radwańska dwa lata temu w Wimbledonie.

ah