Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Filip Ciszewski 22.07.2019

Donald Tusk krytykuje rząd po marszu w Białymstoku. Internauci odświeżają mu pamięć

Donald Tusk skomentował na Twitterze wydarzenia w Białymstoku, gdzie uczestnicy marszu równości zostali zaatakowani przez kontrmanifestantów. Były premier zasugerował we wpisie, że patronem napastników są rządzący. Jego wypowiedź spotkała się ze stanowczą krytyką ze strony rzecznika PiS. Internauci z kolei wypominają Tuskowi, jak z pozycji premiera komentował zajścia na Krakowskim Przedmieściu w 2010 r., gdy celem napaści były osoby upamiętniające poległych w katastrofie smoleńskiej.

Pierwszy Marsz Równości przeszedł w sobotę po południu ulicami miasta pod hasłem "Białystok domem dla wszystkich". Przejście uczestników marszu kilkakrotnie próbowali zablokować kontrmanifestanci, policja musiała użyć gazu. W stronę uczestników rzucano kamieniami, petardami, jajkami i butelkami, wykrzykiwano też obraźliwe słowa. 

"Kibole, antysemici, homofobia - nic nowego. Tragedią jest władza, która jest ich patronem. Wszyscy przyzwoici Polacy, niezależnie od poglądów, muszą powiedzieć: dość przemocy!" - napisał w niedzielę na Twitterze b. premier Donald Tusk. 

O tę wypowiedź był pytany w poniedziałek w TVP1 zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel. - Ten wpis Donalda Tuska trudno skomentować inaczej niż skandaliczny - ocenił. - Jeżeli dochodziło do jakichkolwiek przestępstw czy aktów przemocy w czasie, gdy Donald Tusk był premierem, to znaczy, że Donald Tusk był patronem? - dopytywał. Jego zdaniem wpis b. premiera jest "desperacką próbą włożenia kija w mrowisko". 

lichocka joanna_wojciech_kusinski1200.jpg
Joanna Lichocka: opozycja wykorzystuje sprawę Białegostoku do walki politycznej

Fogiel podkreślił, że w całej sytuacji PiS stoi "po stronie przepisów prawa". - Tu sprawa jest dosyć jasna: nie ma przyzwolenia na żadną agresję w życiu publicznym - podkreślił. - Jeżeli ktoś manifestuje legalnie, to ma do tego prawo - zaznaczył. 

Na wpis Donalda Tuska zareagowali też internauci, przypominając mu, jak bagatelizował ataki na tzw. obrońców krzyża - w dużej mierze osoby starsze. -  Nie widzę powodu aby twierdzić, że dzieją się tam rzeczy straszliwe (...). Ludzie się zbierają, demonstrują. Czasami przygotowują happeningi. Ja proponuje maksimum zdrowego rozsądku, trochę, no czasami też odrobiny poczucia humoru i dystansu do samych siebie - mówił Tusk w 2010 roku. 

W tym czasie zbierający się przed Pałacem Prezydenckim ludzie byli regularnie obiektem wulgarnych zaczepek i ataków fizycznych - m.in. rzucano w nich kamieniami i butelkami, byli też opluwani. Na złożone przez nich kwiaty i znicze antagoniści oddawali mocz. 

fc