Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 25.05.2010

Zarzuty dla 26 Afrykańczyków po śmierci Nigeryjczyka

We wtorek Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga przeprowadzi sekcję zwłok Nigeryjczyka śmiertelnie postrzelonego w niedzielę przez policjanta w stolicy.

26 uczestników zajścia usłyszało zarzuty czynnej napaści na policjanta i stawiania oporu przy interwencji.

Po śmiertelnym postrzale 36-letniego Nigeryjczyka na bazarze obok budowy Stadionu Narodowego warszawska prokuratura prowadzi dwa postępowania - pierwsze ws. czynnej napaści na funkcjonariuszy policji (zatrzymano w nim 32 ciemnoskórych uczestników zajścia), drugie - ws. ewentualnego przekroczenia uprawnień skutkującego nieumyślnym spowodowaniem śmierci.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur w rozmowie z PAP potwierdziła, że 25 zatrzymanym przedstawiono zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy (za co grozi od roku do 10 lat więzienia), a jednemu - zarzut stawiania czynnego oporu policjantom (zagrożony karą do 3 lat).

Wśród osób z zarzutami najwięcej jest obywateli Nigerii, są też mężczyźni legitymujący się polskimi dowodami osobistymi oraz osoby z paszportami Indii i Kamerunu. "Zostali zwolnieni do domów, zastosowano wobec nich dozór policyjny. Nie ujawniamy, czy przyznali się do zarzuconych im czynów i jakie złożyli wyjaśnienia" - dodała prokurator Mazur.

Prokuratura zwróciła się do mediów o udostępnienie nagrań z udziałem podejrzanych. "Będziemy analizować wszystkie nagrania" - zapewniła.

Sekcja zwłok Nigeryjczyka

W toczonym równolegle śledztwie dotyczącym użycia broni przez policjanta prokuratura na wtorek planuje sekcję zwłok zastrzelonego Nigeryjczyka. "Po niej będziemy dalej drobiazgowo badać tę sprawę" - dodała rzeczniczka w rozmowie z PAP.

W niedzielę policja zatrzymała 32 cudzoziemców po zamieszkach, do których doszło na bazarze nieopodal budowy Stadionu Narodowego w Warszawie, gdy policjanci kontrolowali handlarzy. W czasie szamotaniny z funkcjonariuszem śmiertelnie postrzelony został 36-letni Nigeryjczyk.

Nigeryjskie MSZ potępiło w poniedziałek zastrzelenie swego obywatela. W nigeryjskim oświadczeniu napisano m.in., że zabicie "bez stwierdzenia winy, demonstruje arbitralność polskiej policji". Wezwano również władze polskie do zbadania doniesień o prześladowaniach Nigeryjczyków mieszkających w Polsce.

Podczas akcji rannych zostało sześciu policjantów. Ten, z którego broni prawdopodobnie postrzelony został Nigeryjczyk, trafił do szpitala.

Rutynowa kontrola na targowisku

Rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski informował wcześniej, że na targowisku przy budowie Stadionu Narodowego policjanci prowadzili rutynową kontrolę. W pewnym momencie, kiedy zbliżyli się do czarnoskórych mężczyzn, jeden z nich zaczął uciekać. W pogoń za nim ruszył funkcjonariusz. Przewrócił go na ziemię i próbował założyć mu kajdanki. Wtedy policjanta i jego kolegę, który biegł za nim, zaatakowała grupa mężczyzn.

W kierunku policjantów poleciały m.in. kamienie i cegłówki. Doszło do szamotaniny pomiędzy funkcjonariuszem a ściganym mężczyzną. "Świadkowie twierdzą, że próbowano wyrwać mu broń. Padł strzał. Jak się okazało, śmiertelny" - podkreślił Sokołowski.

Funkcjonariusze próbowali udzielić mężczyźnie pierwszej pomocy, ale - jak zaznaczył Sokołowski - podobnie jak inni policjanci, którzy ruszyli im z odsieczą, zostali obrzucani kamieniami, cegłówkami i rurkami. Padły strzały ostrzegawcze, sytuację opanowano dopiero, gdy na miejsce przyjechali dodatkowi policjanci z prewencji.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mężczyzna, który zginął, był wcześniej notowany przez policję za inne przestępstwa.

Sprawą zajęły się biura kontroli Komendy Głównej i Komendy Stołecznej Policji. Analizują zajście, aby odpowiedzieć m.in. na pytanie, jak doszło do tragicznego strzału i czy policjanci działali zgodnie z procedurami.

to