Atak samobójczy miał miejsce podczas wesela organizowanego przez mniejszość szyicką Hazarów - twierdzili świadkowie, na ktorych powołuje się agencja Reutera. Rzecznik ministerswa spraw wewnętrznych Afganistanu powiedział, że rannych trzeba liczyć w dziesiątkach, są gromadzone dalsze informacje na temat tego zdarzenia.
Bezpośrednio po zamachu żadna z organizacji nie wzięła na siebie odpowiedzialności za jego przeprowadzenie.
Agencja Reutera przypomina, że sunnickie bojówki, czy to Państwa Islamskiego, czy też talibów, wcześniej wielokrotnie atakowały mniejszość Hazarów w Afganistanie. Hazarowie stanowią około 18 procent ludności Afganistanu, zamieszkuje ich tam około 5 milionów.
Trzy tygodnie temu zamachowiec samobójca - bojownik talibów zabił 14 osób i ranił 145 podczas ataku w zachodnim Kabulu w pobliżu komisariatu. To, jak twierdziła wóczas strona rządowa, rodzi pytanie o szczerość zaangażowania talibów w proces pokojowy.
W ostatnim czasie informowano, że Stany Zjednoczone i talibowie ostatnio odnotowały postęp w rozmowach w sprawie wycofania oddziałów USA z Afganistanu w zamian za gwarancje bezpieczeństwa ze strony talibów. Uzgodniona w tej sprawie miała być mapa drogowa.
Reuters/agkm