W czwartek w Tatrach przeszła potężna burza. Piorun uderzył m. in. w Giewont, na którym stali ludzie. W wyniku nawałnicy zginęły cztery osoby, ponad 150 trafiło do szpitali.
W sieci pojawiły się wpisy m.in. Joanny Senyszyn czy Jana Hartmana, którzy przyczyn tragedii upatrują w… krzyżu na Giewoncie, czy szerzej - w religii w ogóle.
„4 osoby zginęły, 157 rannych. Radio Maryja broni morderczego krzyża na Giewoncie i zapowiada społeczny opór, zwłaszcza górali, przed jego demontażem. Oznacza to, że kler i ewentualni obrońcy krzyża wyżej niż ludzkie życie i zdrowie stawiają szpecące widok, metalowe konstrukcje” – napisała była europosłanka.
Odpisał jej m.in. rzecznik KGP Mariusz Ciarka, zauważając, że równie dobrze można zlikwidować drogi.
Poseł Tomasz Jaskóła napisał pod postem Senyszyn, że prąd może ją porazić również w domu.
dcz/twitter.com