- Tragiczny wypadek w Belgii
- Podczas wyścigu F2 zginął Anthoine Humert
- Wyścigowy świat pogrążył się w żałobie
Do zdarzenia doszło na drugim okrążeniu. Hubert nie opanował samochodu w zakręcie Raidillon. Francuz uderzył w bandę, by następnie z ogromną prędkością zderzyć się z Juanem Manuelem Correą. W wyniku wypadku uszkodzone zostały też bolidy Mario Sato i Juliano Alesiego.
Na torze pojawiły się czerwone flagi, a wyścig został odwołany. Nieoficjalne komunikaty mówiły, że Francuz jest nieprzytomny, jednak dopiero około 19.00, dwie godziny po wypadku, o śmierci utalentowanego kierowcy poinformowała FIA.
" FIA z przykrością informuje, że kierowca samochodu #19 Anthoine Hubert zmarł o godz. 18.35" - napisano. Światowa federacja poinformowała także o tym, że Correa jest w stabilnym stanie i przebywa w szpitalu w Liege, a Alesiemu nic się nie stało.
Z całego wyścigowego świata płyną kondolencje dla rodziny i przyjaciół zmarłego 22-latka. Okolicznościowe wpisy w mediach społecznościowych zamieściły między innymi teamy Formuły 1: Mercedes czy Williams, w barwach którego jeździ Robert Kubica. Kondolencje złożono też na oficjalnym koncie "królewskiej" serii.
pm, Twitter