- Po meczu półfinałowym obie drużyny przeniosą się do Paryża. W stolicy Francji odbędzie się mecz finałowy oraz starcie o brązowy medal
- Polacy zagrają z przegranym drugiego meczu półfinałowego Francja - Serbia
Po raz pierwszy w historii mistrzostwa Europy siatkarzy rozgrywane są w czterech krajach – Francji, Belgii, Holandii i Słowenii. Mistrzowie świata - Polacy - mierzą w kolejny tytuł. Z tej okazji portal PolskieRadio24.pl przygotował specjalny serwis.
ME SIATKARZY - SERWIS SPECJALNY
W pierwszym secie biało-czerwoni prowadzili 9:4 i 20:17, ale mimo to przegrali tę odsłonę, a cały mecz 1:3.
- Gdy pozwoliliśmy rywalom na ich grę, to zaczęło się inne spotkanie. Oni zaczęli walczyć, a jak przegrywasz 0:1 w setach, to wiesz, że czeka cię walka. To nie tak, że się poddaliśmy. Przecież nie przegraliśmy żadnej odsłony do 17 - argumentował Heynen.
Jak dodał, według statystyk mistrzowie świata dobrze serwowali, zwłaszcza w trzeciej odsłonie.
- Ale dobrze dysponowani przeciwnicy i tak nie mieli problemu z naszą zagrywką. Świetnie atakowali na wysokiej piłce. Nam brakowało czasem koncentracji. Jak szwankuje ci atak, to musisz nadrabiać systemem blok-obrona - analizował Belg.
Niektórzy twierdzili, że trener Polaków wcześniej powinien wpuścić na boisko w miejsce Fabiana Drzyzgi Marcina Komendę, który debiutuje w imprezie rangi mistrzowskiej.
- Nie jestem pewien, czy to by poskutkowało. Ważne było jednak doświadczenie w takim momencie. Poza tym mieliśmy też kłopoty ze środkiem. W tym elemencie nie było u nas idealnie - podkreślił.
Vital Heynen Po prostu rywale byli wystarczająco dobrzy, żeby nas pokonać. Musimy przeanalizować to, by stać się lepszym
Zapewnił, że czwartkowa porażka nie jest wynikiem złego przygotowania drużyny do turnieju.
- Po prostu rywale byli wystarczająco dobrzy, żeby nas pokonać. Musimy przeanalizować to, by stać się lepszym. Mieliśmy wygrać ten półfinał i przywieźć złoto. Za dwa dni mamy grać o brąz, ale on teraz nie ucieszy - przyznał.
Heynen przekonywał, że porażka w półfinale ME nie jest jeszcze dramatem.
- Każdy musi kiedyś przegrać, taki jest sport. Jeśli w igrzyskach zdobędziemy medal, to powiem, że ta porażka była nam potrzebna. Jeśli przegramy, to stwierdzę: "a niech to, drugi raz przegraliśmy w ważnej imprezie". Jak na razie nie straciliśmy niczego na drodze przygotowań do igrzysk. I nie przekreśla to naszych szans na złoto w Tokio - dodał.
Półfinały
26 września
Polska - Słowenia 1:3
27 września
Francja - Serbia (Paryż 20.45)
28 września
Polska - Francja lub Serbia - mecz o 3. miejsce - 18. (Paryż)
Finał
29 września Słowenia - Francja lub Serbia (Paryż 17.30)
(mb)