Logo Polskiego Radia
PolskieRadio24.pl
Michał Szewczuk 19.10.2019

Polacy nie wierzą w złe intencje PiS

Emocje po wyborach opadają i choć po każdej stronie sceny politycznej trwają rozliczenia i oceny, warto spojrzeć chłodno na decyzję wyborców, jaka zapadła 13 października.

Akt wyborczy nazywany jest obowiązkiem patriotycznym, ale decyzja na kogo głosować, to nie tylko kwestia wyższych wartości i ważnych idei. To również decyzja o sprawach przyziemnych, materialnych i ekonomicznych.

Spójrzmy na państwo polskie jako ogromne przedsiębiorstwo, którego akcjonariuszami są wszyscy obywatele. 13 października 2019 roku odbyło się Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy. Przedmiotem zgromadzenia była ocena pracy dotychczasowego zarządu Przedsiębiorstwa Polska i wyłonienie zarządu na kolejną kadencję. Akcjonariusze-obywatele w swojej większości (ponad 8 milionów głosów) kierowali się przede wszystkim trzeźwą oceną sytuacji. Obecny zarząd Przedsiębiorstwa Polska dbał o rozwój infrastruktury i przedstawił plany jej rozwoju (m. in. CPK, nowe linie kolejowe, gazociągi i porty).

CZYTAJ RÓWNIEŻ
Platforma Twitter-1200.jpg
Dr Tomasz Żukowski: opozycja spróbuje obalić rząd referendami

Zarząd wymienił kierownictwo podlegających mu spółek-córek Przedsiębiorstwa Polska (m. in. Orlen, PLL LOT, KGHM), tak, że zaczęły przynosić one, w miejsce dotychczasowych strat, pokaźne zyski. Zarządowi udało się również zwiększyć własne dochody i skutecznie chronić Przedsiębiorstwo Polska przed stratami, kradzieżami i oszustwami (m. in. karuzele VAT, mafia paliwowa, nieszczelna granica celna).

>>>[CZYTAJ WIĘCEJ] Jak wygląda procedura tworzenia nowego rządu? Wyjaśniamy

Podjęta została także historyczna decyzja o przekazaniu część wypracowanych zysków dla akcjonariuszy-obywateli. Stało się to możliwe po raz pierwszy w historii Przedsiębiorstwa Polska! Poprzednie zarządy od akcjonariuszy-obywateli oczekiwały wyłącznie dalszego dofinansowywania przedsiębiorstwa (podnoszenie podatków, przejęcie środków z OFE). Teraz to zarząd postanowił podzielić się wypracowanym dochodem z akcjonariuszami. Większość uznała za dobry pomysł, by w pierwszej kolejności benefity otrzymali akcjonariusze posiadający dzieci, osoby na emeryturach i z niepełnosprawnością. Dla pozostałych zarząd przygotował istotne ułatwienia – obniżenie kosztów działalności małych przedsiębiorstw (CIT 9 proc., obniżka ZUS), zmniejszenie podatku dochodowego dla wszystkich (do 17 proc. z 18 proc.) i wyłączenie spod niego akcjonariuszy do 26. roku życia. Wreszcie słabiej zarabiający otrzymali perspektywy podwyżek tzw. płacy minimalnej na najbliższe lata. A do tego wszystkiego zarząd przedstawił plan budżetu na 2020 r., w którym przychody sumują się z kosztami. 

Radosław Fogiel 1200.jpg
Radosław Fogiel: drzwi do współpracy w Senacie są otwarte

Owszem, pojawiło się mnóstwo czarnego PR, niesprawdzone zapowiedzi katastrofy finansowej i krytyka ze strony konkurencyjnych przedsiębiorstw europejskich i byłych członków zarządów. Ale który racjonalnie myślący akcjonariusz chciałby zmienić zarząd firmy, która radzi sobie tak dobrze? Firmy dającej masowe zatrudnienie, oferującej rosnące płace i benefity dla rodzin i osób starszych? Kto nie bałby się, że zmiana zarządu natychmiast przyniesie skutki uboczne w gospodarce i sytuacji finansowej akcjonariuszy?

Niezależnie od obietnic składanych przez kolejnych kandydatów do objęcia władzy, rozliczenie ostatnich czterech lat Przedsiębiorstwa Polska nie upoważniało do wymiany zarządu. Kierując się rozsądkiem i odpowiedzialnością akcjonariusze-obywatele pozostawili zarząd firmy na kolejną kadencję.

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Oficjalne wyniki wyborów do Sejmu i Senatu. PiS z samodzielną większością

Oczywiście perspektywa funkcjonowania państwa jako "przedsiębiorstwa" i bycia obywatelem jako "akcjonariatu" jest uproszczeniem, które może wydawać się prymitywne. Podobnie decyzje wyborcze są zwykle głębsze i szerzej umotywowane. Dla wielu głosujących kluczowe były także wartości chrześcijańskie i narodowe, po stronie których konsekwentnie opowiada się Prawo i Sprawiedliwość. Dla części wyborców wartości te jednak były drugorzędne. Wyborcy Ci decydując się na przedłużenie mandatu dla Prawa i Sprawiedliwości kierowali się przesłankami ekonomicznymi.

Opozycja próbowała przekonać do siebie wyborców, choć ciążyła jej odpowiedzialność za szereg afer i nieprawidłowości z czasów swoich rządów. Według opozycji jej nieskuteczność i nieporadność w zarządzaniu państwem nie była zamierzona i wynikała z "czystych intencji" oraz szacunku dla "praworządności".

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Prezes PiS: przed nami zobowiązanie do jeszcze lepszej pracy

Czy tak było, czy nie, jest ciągle wyjaśniane przed odpowiednie organy. Jednak to czyny, a nie intencje podlegają surowej ocenie. Ktoś może chcieć jak najlepiej, ale jeśli prowadzi kraj ku upadkowi, to jego dobre chęci nie stanowią żadnego usprawiedliwienia. Podobnie jak nie ma znaczenia, czy policjant skutecznie ściga przestępców, dlatego, że nie ich nie lubi. Liczy się to, że potrafi ich powstrzymać. Polacy, w swej większości, przestali się zastanawiać kto może chcieć dla Polski dobrze. Dokonali wyboru między tymi, którzy mówili, ze mają dobre intencje, a tymi, którzy pokazali, że potrafią skutecznie realizować dobre projekty. Od sprawy odpowiedzialności za afery "państwa teoretycznego" PO-PSL, dla Polaków ważniejsze jest, by takie afery już nigdy się u nas się nie powtórzyły. 

Czytaj więcej
duda pap 1200.jpg
Prezydent o zwycięstwie wyborczym PiS: takiego wyniku jeszcze nie było

Polacy postawili na rządy bezpieczne, stabilne i dość przewidywalne. I to pomimo ciągłym oskarżeniom opozycji zarzucającej PiS wyłącznie złe, autorytarne intencje, nawet chęć likwidacji internetu… Tymczasem już pierwsze powyborcze dni pokazały, że pogrążająca się w sporach i konfliktach opozycja, znów działa niezgodnie z deklarowanymi intencjami. I jest wciąż niezdolna do kierowania państwem.

Na szczęście, póki co, opozycja nie musi ponownie zdawać egzaminu z zarządzania państwem. I będzie dalej mówić o swoich "czystych intencjach" i o "złych zamiarach" rządzących. Polacy już wiedzą, że opowieściom opozycji o intencjach nie można zaufać, a w kwestii czynów, rządy Prawa i Sprawiedliwości są dla Polski po prostu opłacalne.

Miłosz Manasterski