Logo Polskiego Radia
PAP
Paweł Michalak 21.10.2019

Andrzej Duda: ktoś, kto się kogokolwiek boi, nie może być prezydentem

Jeśli zmiany realizowane przez obecny rząd mają być kontynuowane, podobnie jak jego zobowiązania, to "bardzo ważne jest sprawowanie urzędu przez takiego prezydenta, który chce je realizować" - powiedział w wywiadzie dla dziennika "Polska Times" prezydent Andrzej Duda.
  • Prezydent na temat swojej reelekcji: nie wybieram się jeszcze na emeryturę
  • Andrzej Duda przyznał, że nie obawiałby się ewentualnego starcia z Donaldem Tuskiem
  • Zaapelował też do wszystkich sił parlamentarnych o gotowość do współpracy

Andrzej Duda pytany, czy jest przesądzone, że będzie starał się o reelekcję, powiedział, że jest względnie młodym człowiekiem i nie wybiera się jeszcze na emeryturę. Na uwagę, że po stronie opozycyjnej ruszyły próby wyłonienia kontrkandydata dla niego w wyborach prezydenckich, Andrzej Duda zaznaczył, że spokojnie przygląda się tym działaniom, a każde ugrupowanie będzie podejmować w tej sprawie decyzję we własnym zakresie, biorąc pod uwagę swoje interesy.

morawiecki 123 pap 1200.jpg
Premier: odpowiedzialnie budujemy państwo dobrobytu dla obecnych i przyszłych pokoleń

Pytany, czy rywalizacja z kobietą byłaby inna, prezydent odparł: "nie sądzę". Dopytywany, czy obawiałby się stanięcia do walki z Donaldem Tuskiem, Andrzej Duda stwierdził, że "ktoś, kto czegokolwiek czy kogokolwiek się boi, nie może być prezydentem RP".

>>>[CZYTAJ TAKŻE] J. Lichocka: kandydatura M. Morawieckiego na premiera jest niepodważalna

Andrzej Duda odniósł się też do słów Tuska, że nadchodzące wybory prezydenckie będą miały strategiczne znaczenie. Podkreślił, że jeśli zmiany realizowane przez obecny rząd mają być kontynuowane, podobnie jak jego zobowiązania, które on sam uważa za korzystne społecznie, to "bardzo ważne jest sprawowanie urzędu przez takiego prezydenta, który chce je realizować".

Apel o gotowość do współpracy

Prezydenta spytano też, czy dostrzega "drżenia w obozie władzy związane z walkami frakcyjnymi, np. to, co dzieje się na linii Jarosław Kaczyński-Zbigniew Ziobro"; dopytywano go, czy widzi jakieś związane z tym zagrożenia. Andrzej Duda zauważył, że Zjednoczona Prawica liczy 235 posłów, z których każdy ma swoje ambicje i plany polityczne. "To normalne. To wszystko trzeba pogodzić. Muszą to sobie poukładać" - ocenił.

twitter Andrzej Duda 1200.jpg
A. Duda wygrałby z M. Kidawą-Błońską w II turze wyborów prezydenckich

Andrzej Duda zaznaczył, że wszystkim siłom, które są w Sejmie, powinno zależeć by Polska stała się społeczeństwem jak najzamożniejszym. Pytany, czy widzi potrzebę apelu do obozu władzy o większą koncyliacyjność, prezydent powiedział: "Apeluję do wszystkich sił parlamentarnych, by były bardziej skore do współpracy. Niestety bowiem czasem odnoszę wrażenie, że dla niektórych ważniejszy jest międzypartyjny spór niż troska o polskie sprawy".

Zauważył, że sama opozycja nazwała siebie totalną i zdefiniowała się jako kontestującą wszystko, co robi obóz władzy. "Nie tędy droga" - ocenił prezydent.

paw/