Logo Polskiego Radia
IAR
Damian Nejman 25.10.2019

Antyrządowe protesty w Iraku. Kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych

Co najmniej 40 osób zginęło w antyrządowych demonstracjach w Iraku. Na ulice kilku miast wyszli Irakijczycy, którzy protestowali przeciwko biedzie, korupcji i bezrobociu. Był to najbardziej krwawy dzień od początku protestów, które trwają w Iraku od początku października.

Do największych zamieszek doszło w Bagdadzie. Tysiące osób maszerowały w kierunku ściśle strzeżonej Zielonej Strefy, dzielnicy w której znajdują się budynki rządowe. - Nie prosimy o prąd, wodę, bo to władze mają nam obowiązek zapewnić. Wzywamy do rezygnacji rządu i do zmiany konstytucji - mówił jeden z protestujących Maythem. Policja użyła gazu łzawiącego, by rozpędzić protesty, a kanistry z gazem zabiły co najmniej pięć osób.

irak 1200 pap.jpg
Irak: gwałtowne antyrządowe protesty. Są ofiary śmiertelne

Do starć doszło też w miastach na południu kraju. W dwóch z nich protestujący szturmowali siedziby władz lokalnych oraz prorządowych, szyickich bojówek. Strażnicy otworzyli ogień do demonstrantów.

1800 rannych

Jeszcze rano najważniejszy iracki duchowny ajatollah Ali al-Sistani apelował o spokój. - Wzywamy do przestrzegania pokojowej natury protestów, by nie przerodziły się one w rozlew krwi - mówił. Apel duchownego jednak nie pomógł. W sumie w całym kraju rannych zostało około 1800 osób.

To druga fala protestów do jakich dochodzi w Iraku od początku miesiąca. Do dzisiaj w zamieszkach zginęło co najmniej 157 osób. Także dzisiaj przypada pierwsza rocznica powołania na premiera Adela Abdula Mahdiego. Mimo wcześniejszych zapowiedzi, dotąd nie udało mu się zmniejszyć bezrobocia i korupcji w kraju.

Irak znajduje się w trudnej sytuacji gospodarczej. Kraj był wyniszczony za rządów Saddama Husajna. Po jego obaleniu faktyczną władzę sprawowali Amerykanie, a kilka lat temu, gdy w Bagdadzie był już samodzielny rząd, północna część kraju ogarnięta została wojną z ISIS.

dn